Postulat zmiany systemu zdobywania uprawnień profesjonalnego pełnomocnika pojawił się w petycji, którą studenci skierowali do Sejmu. Resort sprawiedliwości nie wykluczył, że weźmie pod uwagę propozycje i zastanowi się, czy część kompetencji w kwestii szkolenia młodych prawników nie powinny przejąć wyższe uczelnie.
Aplikacje poprowadzą uczelnie?>>
Adwokaci: to zaszkodzi aplikantom
- W tej sprawie przede wszystkim widzę niezrozumienie istoty aplikacji adwokackiej, która polega na przygotowaniu aplikanta, pod kierunkiem patrona, do samodzielnego wykonywania zawodu. Wynika to wprost z prawa o adwokaturze - podkreśla Rafał Dębowski, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej.
Zauważa, że pomysł - podobnie jak skrócenie aplikacji - zaszkodzi samym aplikantom, którzy będą mieli jeszcze większe trudności w rozpoczęciu samodzielnej kariery zawodowej.
- Można powiedzieć, że podczas współpracy z patronem aplikant zdobywa doświadczenie w warunkach bojowych. Chodzi do sądów, poznaje klientów kancelarii i zdobywa ich zaufanie. Nie wyobrażam sobie, jak miałoby to wyglądać, gdyby za szkolenie odpowiadała uczelnia - podkreśla adwokat.
Polemizuje także ze stwierdzeniem, że korzystne dla osób przygotowujących się do zawodu będzie odebranie samorządom monopolu na kształcenie prawników.
- Samorząd to instytucja, która skupia również aplikantów, każda złotówka wykorzystywana jest na realizację celów, wśród jest przecież szkolenie. Pieniądze wykorzystywane są na organizację zajęć, zakup sprzętu i oprogramowania, z którego korzystają aplikanci, by zdobyć potrzebne w przyszłej pracy umiejętności - podkreśla sekretarz NRA.
- Nie ma zgody na destabilizację systemu i organizowanie kursów do zdawania egzaminu. Dobre przygotowanie profesjonalnych prawników to gwarancja bezpieczeństwa, a pomysły odebrania kompetencji samorządom już były kwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny.
Radcowie chcą poznać autorów petycji
Pomysł negatywnie ocenia również samorząd radcowski, podkreślając, że zmiana w systemie szkolenia może negatywnie odbić się na kompetencjach przyszłych radców.
- Obecnie ponad 7 tysięcy aplikantów pobiera nauki na aplikacji radcowskiej na trzech rocznikach w całym kraju. Od wielu lat aplikacja radcowska jest postrzegana przez studentów prawa jako najlepsza droga do zawodu radcy prawnego, co potwierdzają zarówno wyniki egzaminów wstępnych, jak i wyniki egzaminów zawodowych, podczas których osoby bez aplikacji radcowskiej uzyskują gorsze wyniki - podkreśla Zbigniew Tur, wiceprezes Krajowej Rady Radców Prawnych.
Zwraca również uwagę na fakt, że petycja jest anonimowa, co uniemożliwia rzetelną dyskusje na temat zawartych w niej postulatów.
- Znamy petycję skierowaną do Sejmu RP dotyczącą sposobu dochodzenia do zawodu radcy prawnego i adwokata. Z chęcią porozmawiałbym z autorami tej petycji, niestety z nieznanych mi powodów ich nazwiska pozostają nie ujawnione. W dobie transparentności, anonimowe petycje wydają się nie mieć racji bytu. Jeśli jednak autorzy petycji zechcieliby się ujawnić, zapraszam ich przedstawicieli na spotkanie w Krajowej Radzie Radców Prawnych - komentuje wiceprezes KRRP.
Uczelnia nie wykształci gorzej
Uczelnie deklarują natomiast, że są otwarte na propozycje i gotowe świadczyć pomoc w szkoleniu młodych prawników, jeżeli pojawiłaby się odpowiednia podstawa prawna.
- Trudno mi się odnieść do projektu, którego właściwie jeszcze nie ma, ale nie zgadzam się z argumentami, że przejęcie przez uczelnie szkolenia, przynajmniej tego teoretycznego, przez uczelnie doprowadziłoby do spadku jakości kształcenia prawników - mówi Paweł Piwowar z Sekcji Informacji, Promocji i Rozwoju Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Zwraca uwagę, że zajęcia na aplikacjach często prowadzą ci sami wykładowcy, co na uniwersytetach.
- Połowa zajęć teoretycznych w ramach szkoleń, prowadzą nasi pracownicy, więc po prostu odbywałoby się to na uniwersytecie, a nie w salach wynajmowanych przez samorządy prawnicze - podkreśla - Nie wyobrażam sobie dojścia do zawodu bez praktyk, ale my też kierujemy studentów na praktyki, bez tego nie mogą uzyskać tytułu magistra - dodaje.