Sprawę opisuje portal niebezpiecznik.pl. Recepcjonistka rozesłała ofertę, nie korzystając z opcji UDW w mailu, przez co wszyscy adresaci poznali dane pozostałych. Jeden z poszkodowanych złożył zawiadomienie do GIODO, a ten do prokuratury, która przeprowadziła postępowanie. Postępowanie warunkowo umorzono na rok, orzekając dodatkowo, że recepcjonistka musi zapłacić 500 zł na Fundusz Ofiar Wypadków oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Najciekawszy jest jednak fakt, że o zakończeniu postępowania - zgodnie z prawem - powiadomiono wszystkich 205 pokrzywdzonych. Zrobiono to w jednym piśmie, ujawniając wszystkim dane pozostałych. Bonusem są oczywiście szczegółowe dane o recepcjonistce - z pisma pokrzywdzeni mogli dowiedzieć się, czyją jest córką, jaki ma PESEL, że ma męża, ile ma dzieci, jaki jest stan jej zdrowia, ile zarabia, jaki jest zawód męża, ile zarabia mąż, czy była leczona psychiatrycznie i czy była karana.
- Można tylko wskazać na przepisy kodeksu postępowania karnego dotyczące udostępniania akt postępowania przygotowawczego, tj. art. 156 § 5 kpk. Przepis ten stanowi, że jeżeli nie zachodzi potrzeba zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania lub ochrony ważnego interesu państwa, w toku postępowania przygotowawczego stronom, obrońcom, pełnomocnikom i przedstawicielom ustawowym udostępnia się akta, umożliwia sporządzanie odpisów lub kopii oraz wydaje odpłatnie uwierzytelnione odpisy lub kopie (…) GIODO jako organ, którego kompetencje określa art. 12 ustawy o ochronie danych osobowych, nie może ingerować w tok takiego postępowania, co potwierdza orzecznictwo - wyjaśnia rzeczcniczka GIODO. Więcej>>
LEX Student – zaliczaj egzaminy na piątkę>>