Zarządzenie ukazało się 5 listopada w Dzienniku Urzędowym Ministerstwa Nauki. Zadania zespołu wspierającego ministra właściwego do spraw szkolnictwa wyższego i nauki obejmują:

  •     Przeprowadzenie analizy istniejących rozwiązań dotyczących tworzenia i funkcjonowania baz czasopism naukowych.
  •     Opracowanie propozycji kierunkowych rozwiązań dla nowej bazy, z naciskiem na zwiększenie rozpoznawalności polskich czasopism naukowych oraz wspieranie ich rozwoju.
  •     Określenie zakresu danych oraz wymagań niezbędnych do utworzenia bazy czasopism naukowych.

 

Czas do końca roku

W posiedzeniach zespołu mogą uczestniczyć, z głosem doradczym, osoby, których kwalifikacje, wiedza lub doświadczenie mogą być przydatne w realizacji zadań - sprawozdanie dotyczące założeń przy powołaniu bazy ma powstać do dnia 31 grudnia 2024 roku. Przewodniczącym zespołu jest prof. Wojciech Piasecki (Instytut Nauk o Morzu i Środowisku, Uniwersytet Szczeciński).

W skład zespołu wchodzą:

  • Grzegorz Adamiec (prof. Politechniki Śląskiej);
  • Andrzej Bisztyga (prof. Uniwersytetu Zielonogórskiego);
  • Aneta Drabek (dr, pracownik Departamentu Udostępniania Zbiorów i Informacji Naukowej, Centrum Informacji Naukowej i Biblioteki Akademickiej);
  • Tadeusz Dudycz (prof. Politechniki Śląskiej);
  • Ewa Golachowska (dr hab.; Instytut Slawistyki PAN);
  • Marek Gorgoń (prof., Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie);
  • Daniel Młocicki ( Dr hab., prof. Instytutu Parazytologii PAN);
  • Danuta Szewczyk-Kłos (Dyrektor Biblioteki Uniwersytetu Opolskiego);
  • Daniela Szymańska (prof. dr hab., Katedra Studiów Miejskich i Zrównoważonego Rozwoju, Instytut Geografii Społeczno-ekonomicznej i Gospodarki Przestrzennej).'

 

Jeżeli chodzi o nauki prawne, ekspertem będzie prof. Andrzej Bisztyga, dziekan Wydziału Nauk Prawnych i Ekonomicznych Uniwersytetu Zielonogórskiego, konstytucjonalista. Jak wynika z notki biograficznej na stronie Uniwersytetu Zielonogórskiego, autor i współautor ponad 200 krajowych i zagranicznych publikacji naukowych z zakresu prawa konstytucyjnego, porównawczego prawa konstytucyjnego oraz praw człowieka i ich ochrony. Wpisany do bazy ORCID, ale bez udostępnionych publicznych informacji, nie posiada konta w Google Scholar.

Czytaj w LEX: Twórczość naukowa pracowników > >
 

Remedium na niedostatki wykazu czasopism?

Jak wskazuje dr hab. Grzegorz Krawiec, prof. Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, to nie pierwszy raz, gdy pojawia się pomysł stworzenia polskiej bazy czasopism. - Póki co, korzystamy z baz międzynarodowych, komercyjnych.  Pamiętam, że bodajże profesor Jacek Barcik postulował w mediach społecznościowych stworzenie takiej bazy - wskazuje. - Może czasopisma, które się w niej znajdą, będą czasopismami najlepszymi - będą więc może konkurować i walczyć o to, by się w niej znaleźć, by to się stało, będą musiały spełnić określone warunki - podkreśla. Wskazuje, że prof. Piasecki w swoich publicznych wypowiedziach krytykował ręczne sterowanie listą czasopism i pokazał, że jest fanem bibliometrii. - Dzieli czasopisma na impaktowane (z impact factor, uznając je za lepsze) i nieimpaktowane (gorsze). Baza ma być więc pewnym remedium na niedostatki wykazu czasopism. Być może zmusi naukowców do pisania porządnych artykułów. Obawiam się jednak, znając mentalność polskich naukowców, że znowu coś pójdzie nie tak – znajdzie się sposób na obejście - podkreśla prof. Krawiec.

 

Dodaje, że jeżeli chodzi o skład komisji, jego zainteresowanie wzbudził (wspomniany już wyżej) prof. Andrzej Bisztyga. - Za czasów PiS także działał w środowisku naukowym – jak można wyczytać na jego stronie internetowej, w roku 2022 był ekspertem Komisji Ewaluacji Nauki, członkiem Zespołu do spraw Rozwoju Systemu Oświaty oraz Systemu Szkolnictwa Wyższego i Nauki, członkiem Zespołu ds opracowania regulaminów postępowań w sprawie nadania stopnia doktora i stopnia doktora habilitowanego w Uniwersytecie Zielonogórskim. Jest on więc także „zawodowym” działaczem aktywnie uczestniczącym w naukowych gremiach – niezależnie od tego, kto sprawuje w Polsce władzę - mówi prof. Krawiec.

Czytaj również w LEX: Kategoryzacja czasopism naukowych > >

 

Nie tak powinno wyłaniać się tak ważny zespół

Dr hab. Grzegorz Wierczyński z Uniwersytetu Gdańskiego, przewodniczący Zespołu ds. Ewaluacji Prawniczych Czasopism Naukowych Komitetu Nauk Prawnych PAN nie kryje zaskoczenia publikacją zarządzenia. - Optymalnym rozwiązaniem byłoby, aby ministerstwo tworzyło takie zespoły w porozumieniu z komitetami naukowymi PAN. Mogło np. zwrócić się do tych komitetów z prośbą o wyłonienie członków zespołu ds. tworzenia bazy czasopism, tak aby np. trzy lub cztery komitety mogły wskazać jednego reprezentanta. Zwiększyłoby to reprezentatywność zespołu a jednocześnie zapewniło, że do zespołu trafią osoby, które naukowo zajmują się bibliometrią i znają specyfikę danej dyscypliny - mówi. Wskazuje jednak, że tak się nie stało. - Nie do końca rozumiem dlaczego, bo komitety są narzędziem współpracy między uczelniami a ministerstwem, co zresztą wprost wynika z ustawy o Polskiej Akademii Nauk. My już na pierwszym posiedzeniu komitetu powołaliśmy zespół ds. czasopism i wystosowaliśmy oficjalne pismo do ministerstwa z informacją, że chętnie będziemy współpracować przy takich inicjatywach - podkreśla.

Sam pomysł utworzenia bazy ocenia pozytywnie, wskazuje przy tym, że taka inicjatywa już była, ale projekt zakończył się fiaskiem, bo choć redakcje czasopism włożyły dużo wysiłku we wprowadzenie danych do bazy wskazanej przez resort, to okazało się, że jest ona prowadzona i administrowana przez podmiot komercyjny. - Moim zdaniem baza służąca do tworzenia wykazu czasopism naukowych powinna zawierać dwa kluczowe komponenty: informacje o zawartości czasopism oraz dane o cytowaniach. W przypadku dyscyplin dostatecznie reprezentowanych w Web of Science czy Scopus wystarczają dane o cytowaniach zawarte w tych bazach. Jest jednak wiele dyscyplin naukowych (właściwie wszystkie nauki humanistyczne i społeczne poza psychologią) dla których wymienione bazy są niereprezentatywne. W przypadku tych dyscyplin dane o cytowaniach można pozyskiwać automatycznie w oparciu o cytowania wykrywane przez Google Scholar. Informacje o cytowaniach muszą być bowiem tak zbierane, żeby nie dopuścić do sytuacji, w której ktoś będzie dyskryminowany - np. jeżeli do bazy wprowadzimy wyłącznie dane o publikacjach w polskich czasopismach, a ktoś publikuje wyłącznie za granicą - wskazuje prof. Wierczyński. Z dotychczasowych badań wynika, że to właśnie cytowania wykrywane przez Google Scholar są najbardziej reprezentatywne dla wszystkich dyscyplin, regionów i języków. Dlatego potrzebujemy nie tyle polskiego Scopusa, co polskiego odpowiednika programu Publish or Perish, z tym, że polska baza byłaby nastawiona na zbieranie danych o czasopismach, a nie autorach.

Sprawdź w LEX: Problemy oceny parametrycznej polskich czasopism naukowych z dziedziny nauk prawnych > >