Na cały program rząd wydał 1,251 mld zł. Zawartych zostało 271 umów z uczelniami, na stypendia motywacyjne wydano do końca 2013 r. 277 mln zł. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Narodowe Centrum Badań i Rozwoju pracuje właśnie nad nową formułą tej rządowej inicjatywy. Uczelnie w jej ramach otrzymają kolejne 1,2 mld zł na kształcenie osób, których potrzebuje rynek pracy.

Za główne przyczyny takiego stanu rzeczy przedstawiciele uczelni wyliczają :późną rekrutacje, rekrutację studentów z łapanki oraz złe mechanizmy motywacyjne. Wśród uczelni, które zrealizowały już pełny cykl kształcenia w ramach programu (studenci powinni zakończyć już naukę), najlepszymi wskaźnikami mogą się pochwalić Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu (ze 151 studentów, którzy rozpoczęli kierunek zamawiany, naukę ukończyło 119), Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach (46 absolwentów z 68 przyjętych na studia) oraz Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nowym Sączu (PWSZ). W przypadku tej ostatniej spośród 58 osób, które podjęły kierunek mechatronika, studia ukończyło 45.
 
Najgorzej w tym zestawieniu wypadła Politechnika Częstochowska (PC). W zakończonym już projekcie kierunków zamawianych z 736 studentów, którzy podjęli naukę na pierwszym roku, dyplom dostało zaledwie 285. Oznacza to, że studiów nie ukończyło 61,3 proc. z nich.
 
Studenci kierunków zamawianych jako przyczyny rezygnowania z kształcenia wskazują przede wszystkim trudności w zdaniu wymaganych egzaminów, zaliczeniu ćwiczeń. Woleli też rozpocząć naukę od nowa na innym kierunku, który uznali za bardziej interesujący. Studenci rozpoczynali kierunki zamawiane, bo nie udało im się dostać na oczekiwany, preferowany kierunek (typowym przykładem są tutaj studia na kierunku chemia, podejmowane często przez osoby, którym nie udało się dostać na medycynę). Ponad połowa szkół wyższych wskazuje też, że kandydaci zostali skuszeni stypendiami motywacyjnymi, które otrzymuje się na zamawianych kierunkach. Będąc studentem kierunku zamawianego co miesiąc otrzymać można dostać nawet tysiąc złotych miesięcznie. Taki powód wskazał co trzeci student fakultetu zamawianego.
 
Prof. Lena Kolarska-Bobińska, minister nauki i szkolnictwa wyższego, zapowiedziała, że raport w tej sprawie będzie zaprezentowany już w połowie kwietnia.
Więcej>>>Gazeta Prawna