- Przepisy ustawy o radiofonii i telewizji, które powinny reagować na różne praktyki monopolistyczne są de facto nie do zastosowania ze względu na brak spójności z ustawami i regulacjami dotyczącymi rynku i konkurencji. Potrzeba uporządkowania jest widoczna. Parlament Europejski czy Rada Europy, OBWE, UNESCO i inne instytucje od lat 90 dostrzegają problem, podejmują działania i namawiają państwa członkowskie do zaangażowania w przeciwdziałanie negatywnym skutkom koncentracji własności w mediach. W Polsce te działania zostały kompletnie zaniechane. Dzisiaj mamy bardzo istotną koncentrację na rynku medialnym, a taka koncentracja kapitału jest jednym z podstawowych czynników mających wpływ na pluralizm mediów. Niestety system prawny państwa kompletnie tego nie widzi - twierdzi przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski. Więcej>>
- W polskich mediach nikt nie może zdobyć pozycji dominującej, czyli uzyskać więcej niż 40 proc. udziału w rynku; w większości krajów zachodnich te wskaźniki są dużo niższe, a podstawową wartością do której się dąży jest pluralizm mediów - mówi b. przewodniczący KRRiT Marek Markiewicz. Tłumaczy, że w Polsce "ustawa o radiofonii i telewizji wprowadza takie odesłanie do ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, która mówi, że nikt nie może zdobyć pozycji dominującej na rynku, czyli uzyskać więcej niż 40 proc. udziału w rynku". Więcej>>