Hołownia w środę podczas briefingu w Sejmie był pytany, czy uważa, że sprawa Collegium Humanum w jego przypadku jest sprawą zamkniętą, czy jednak może mieć wpływ na jego kampanię wyborczą. - Dla mnie jest to sprawa zamknięta - oświadczył polityk Polski 2050. Jak dodał, sprawa była "wielokrotnie wałkowana".  - Dla mnie jest tak głupia, że nie jestem w stanie w ogóle nawet sobie tego uzmysłowić. Nawet jakby ktoś chciał robić na lewo dyplom, to po to, żeby go sobie postawić przed nazwiskiem, albo uzyskać z tego jakąś korzyść, a nie zrobić sobie dyplom, z kimś się na to dogadać, nie wiedzieć o tym i jeszcze mieć go gdzieś schowanym - mówił.

 

W Sejmie o podwyżkach dla nauczycieli>>

 

Nie ma do czego wracać

- To się tak strasznie kupy nie trzyma, że dla mnie jest to opowieść z tej samej kategorii, że mogę państwu powiedzieć, że mam dyplom Hogwartu wystawiony przez profesora Dumbledora i też zaświadczenie, że jestem Ojcem Świętym - ironizował. Zdaniem Hołowni ta sprawa zapewne będzie jeszcze wracać "w jakichś innych, takich czy innych odpryskach, ale to nie będzie rozstrzygające w kampanii. - Myślę, że szybko tę sprawę zastąpią inne sprawy i inne zakręty w kampanii wyborczej, których nie da się uniknąć - dodał.

 

W sprawie nieprawidłowości dotyczących uczelni Collegium Humanum (obecnie Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych Varsovia) funkcjonariusze CBA działają od lutego. Wtedy to dziennikarze "Newsweeka" ustalili, że prywatna uczelnia miała w ofercie błyskawiczne kursy, dzięki którym można było zdobyć dyplom MBA. Takie dyplomy ułatwiały m.in. ścieżkę do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Wiarygodność dokumentów wydawanych przez Collegium Humanum miały zapewniać m.in. zagraniczne uczelnie, jednak okazało się, że nie miały one uprawnień do prowadzenia studiów MBA. Wśród absolwentów Collegium Humanum byli m.in. politycy, prezesi i członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa, oficerowie służb specjalnych i dowódcy wojskowi. Od lutego CBA zatrzymało ok. 30 osób w związku ze sprawą Collegium Humanum. Zarzuty usłyszeli już m.in. b. europoseł PiS Karol Karski i prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. (ms/PAP)