Podwyżkę wprowadza organizator komunikacji – Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego (KZK GOP). Związkowcy z Sierpnia 80 sprzeciwiają się podwyżce. W piątek na chorzowskim rynku, a potem w kursującym stamtąd w stronę Katowic tramwaju linii 20, zachęcali mieszkańców do zaangażowania się w ich działania. 7 marca zamierzają w ramach "obywatelskiego nieposłuszeństwa” jeździć komunikacją nie kasując biletów oraz złożyć petycję do prezydenta Katowic.
Podobny protest przeciw podwyżkom w komunikacji Sierpień 80 współorganizował już m.in. w styczniu w Poznaniu. Podwyżki wprowadzono tam z początkiem roku, po wcześniejszym odrzuceniu obywatelskiego projektu w sprawie zamrożenia cen komunikacji, pod którym podpisało się ponad 16 tys. osób. Kontrolerzy podczas manifestacji w poznańskich tramwajach nie sprawdzali biletów.
Następny taki „bojkot wysokich kosztów przejazdu” Sierpień chce przeprowadzić 7 marca w Chorzowie i Katowicach. „Wraz z podwyżkami cen biletów (…) wszyscy dostaniemy po kieszeniach. Tymczasem zarobki nie rosną lub rosną zbyt wolno, by pokryć wciąż rosnące koszty życia. Trzeba zmienić filozofię władz tworzących KZK GOP i powiedzieć stop podwyżkom” - zaznaczył Patryk Kosela z Sierpnia 80.
„Podwyższanie kosztów przejazdu autobusami i tramwajami nie tylko nie poprawia finansów, ale działa na ich niekorzyść. I albo włodarze miast to zrozumieją, albo będą działać nie tylko na niekorzyść podróżnych, ale i KZK GOP” - dodał Kosela.
Związkowcy powołują się na dane, według których wpływy z biletów spadają i już tylko w ok. 40 proc. pokrywają koszty komunikacji w regionie. Wskazują też, że po ubiegłorocznych podwyżkach biletów wpływy KZK GOP spadły o 8 mln zł.
Sierpień 80 postuluje wprowadzenie bezpłatnej komunikacji miejskiej powołując się na przykład belgijskiego miasta Hasselt. Jak akcentują związkowcy, mimo wprowadzenia tam w 1997 r. bezpłatnej komunikacji i jednoczesnego zwiększenia liczby autobusów, miasto oszczędza m.in. nie budując dodatkowych dróg i parkingów, rzadziej naprawiając infrastrukturę drogową czy zmniejszając biurokrację związaną z dystrybucją i kontrolą biletów.
Zgodnie wprowadzaną od 1 marca nową taryfą KZK GOP normalny bilet na jedno miasto (lub ważny przez 15 minut) zdrożeje w aglomeracji katowickiej z 3,00 zł na 3,20 zł, na dwa miasta (lub ważny przez 30 minut) z 3,60 zł na 3,80 zł, a na trzy i więcej miast (lub ważny przez godzinę) - z 4,40 zł na 4,80 zł. 4,80 zł będą kosztowały też bilety sprzedawane przez kierowców w autobusach i tramwajach.
W przyjętych w 2011 r. nowych zasadach polityki taryfowej KZK GOP wskazano m.in. że wydatki na przewozy w latach 2008-2011 wzrosły ok. 21,7 proc. i były w tym czasie wyższe od inflacji o 10,8 proc. Jednocześnie w ubiegłorocznym dokumencie wskazano, że spada liczba przejazdów miejskim transportem zbiorowym – na terenie KZK GOP w latach 2008-2011 o 12,8 proc.
W rezultacie zmienia się struktura finansowania komunikacji publicznej – w 2008 r. dochody z biletów pokrywały 50,2 proc. wydatków KZK GOP, a w 2011 r. - 43,6 proc. Resztę dokładają gminy.
KZK GOP to największy organizator komunikacji miejskiej w kraju - tworzy go 26 gmin; obsługuje teren zamieszkany przez ok. 2 mln ludzi. Bilety KZK GOP obowiązują również na terenie sąsiedniego związku – MZKP w Tarnowskich Górach tworzonego przez 9 gmin przylegających do aglomeracji katowickiej od północy.
mtb/ mab/