Obawy Związku budzi przede wszystkim przyjęte rozwiązanie określania łącznego (zamiast tygodniowego) minimum godzinowego, a także projektowana liczba godzin stanowiących minimum dla poszczególnych zajęć. Przyjęte minima mogą, zdaniem ZNP, zostać wykorzystane przez organy prowadzące szkoły jako limity godzin finansowanych z budżetu. Tym samym doprowadziłoby to do znacznego obniżenia jakości edukacji. Sam łączny sposób normowania godzin zajęć jest również niespójny z określonym w ustawie tygodniowym wymiarem czasu pracy nauczyciela. ZNP domaga się więc stworzenia algorytmu przeliczania ogólnej liczby godzin na wymiar czasu pracy nauczyciela. Miałoby to zapobiec dowolności interpretacji i stosowaniu minimów w praktyce organizacyjnej szkół, a także niebezpieczeństwu potraktowania minimów jako podstawy do ograniczenia zatrudnienia nauczycieli.
ZNP sprzeciwia się ponadto ograniczaniu dysponowania godzinami dyrektorskimi w szkołach oraz wprowadzeniu ścisłego limitu liczby godzin zajęć dla uczniów w poszczególnych klasach danego etapu edukacyjnego. Dyrektorzy, nie mogąc dysponować godzinami, nie będą mogli zapewnić odpowiednio wysokiego poziomu kształcenia, a także zaspokajać potrzeb uczniów np. w zakresie pomocy psychologiczno - pedagogicznej czy rozwijania zainteresowań. Natomiast przepis, który stwarza możliwość zwiększania wymiaru godzin w szkołach za zgodą organu prowadzącego, w opinii ZNP nie będzie miał zastosowania, gdyż praktyka wskazuje raczej na ograniczanie liczby zajęć przez owe organy. W opinii Związku, konieczne jest zobligowane organów przepisami do przyznania dodatkowej liczby godzin do dyspozycji dyrektora szkoły, w wymiarze niezbędnym do właściwego zorganizowania zajęć.
Kolejne obawy ZNP dotyczą kwestii organizacyjnych związanych z wprowadzeniem nowych ramowych planów nauczania. Zmiany stanowić będą spore wyzwanie dla szkół, co może niekorzystnie wpłynąć na równość szans edukacyjnych w publicznych szkołach o różnym poziomie zorganizowania.
Na podstawie: www.znp.edu.pl