Jak wynika z przedstawionego przez Polską Agencje Prasową raportu, województwa planują zlikwidować w sumie ponad 1800 placówek oświatowych – szkół, przedszkoli, burs, schronisk młodzieżowych. Według ZNP, ta niespotykana w poprzednich latach skala likwidacji świadczy o tym, że mamy do czynienia z procesem demontażu publicznej edukacji, który przeprowadzany jest wbrew woli lokalnych społeczności. Zdaniem ZNP, przeprowadzona przez MEN reforma szkolnictwa ponadgimnazjalnego nie usprawiedliwia tak radykalnych działań władz lokalnych.
Fakt, że z oświatowej mapy Polski może zniknąć nawet trzykrotnie więcej szkół niż w ubiegłym roku to zdaniem ZNP wina wprowadzonych w 2008 r. zmian, na mocy których ograniczono rolę kuratora oświaty w procesie likwidacji szkół. Od tego czasu opinia kuratora oświaty w sprawie uchwał samorządów w zakresie likwidacji szkół nie jest już wiążąca.
O tym, że pozostawienie samorządów lokalnych poza kontrolą administracji rządowej było błędem świadczą zdaniem ZNP liczne protesty rodziców, pracowników oświaty, a nawet uczniów, które miały miejsce w ostatnim czasie (Warszawa, Kraków, Poznań, Wałbrzych, Chełm, Gdańsk, Kalisz, Radom, Sosnowiec, Podkarpacie i in.). Zdaniem Związku większość samorządów likwidując placówki oświatowe pozbywa się swoich zadań, a tym samym odpowiedzialności nie bacząc na wspólne dobro całego społeczeństwa jakim jest bezpłatna oświata publiczna.
Związek Nauczycielstwa Polskiego zaapelował tym samym o przywrócenie kuratorowi oświaty uprawnień w zakresie skutecznego opiniowania uchwał dotyczących likwidacji szkół i placówek oświaty.
Źródło: www.znp.edu.pl
Pisaliśmy o tym również:
Samorządowcy chcą zlikwidować około 1800 placówek oświatowych