„Zerwanie kontraktu jest konsekwencją niewywiązywania się wykonawcy z postanowień umowy. Wykonawca nie usunął wskazanych wad i usterek, mimo że trwa okres gwarancyjny" – podała w komunikacie GDDKiA.
Nadal niewiadomo jednak, kto dokończy tę inwestycję, gdyż nowy wykonawca, dopiero zostanie wyłoniony w drodze przetargu. Dyrekcja nie podała również daty ogłoszenia nowego postępowania. Jeśli jednak wszystko miałoby odbyć się z założeniami, to roboty rozpoczęłyby się wiosną 2015 r., a ich zakończenia można się spodziewać jesienią przyszłego roku. Jak pisze "Rz", na poczet realizacji tych prac GDDKiA wystąpiła już z żądaniem wypłaty gwarancji bankowej zabezpieczającej rękojmię za wady.
Kara dla Bogl & Krysl za niewykonanie kontraktu może sięgnąć nawet 20 proc. jego wartości, tj. ok. 150 mln zł.
Zakres prac, które pozostały do wykonania obejmuje m.in. oczyszczenie zamulonych rowów, usunięcie nierówności na nawierzchni wiaduktu drogowego wykonanej z innej mieszanki, niż zakładał projekt budowlany, naprawę ekranów akustycznych.
– Żadna ze wskazanych do usunięcia usterek nie wpływa na bezpieczeństwo ruchu drogowego – mówi Agnieszka Stefańska z mazowieckiego oddziału GDDKiA.
Należy zaznaczyć, iż Bogl & Krysl w ciągu miesiąca był dwukrotnie wzywany do wywiązania się z umowy. Początkowo 27 października, a następnie 31 października br. Wypowiedzenie umowy w przypadku niezastosowania się do wezwań wynika z zapisów w kontraktu.
20-kilometrowy odcinek C autostrady A2 pomiędzy Strykowem a Konotopą to pechowy fragment trasy. Budowę zaczął chiński Covec, jednak w połowie 2011 r. Chińczycy przerwali realizację inwestycji. W sierpniu 2011 r. podpisano umowę z nowym wykonawcą czyli konsorcjum firm DSS oraz Bogl & Krysl. Ale w maju 2012 r. ta pierwsza firma wycofała się z przedsięwzięcia. Aktualnie Bogl & Krysl także nie wywiązał się z zobowiązań.
Źródło: www.rp.pl