Ok. 50 tys. mieszkańców czterech dzielnic Sosnowca od środy z powodu pogorszenia jakości wody płynącej z kranów nie może jej używać do celów spożywczych, a jedynie do celów gospodarczych. Woda zdatna do picia jest im dostarcza beczkowozami. Zakaz spożycia obowiązuje do odwołania.
„Powołana została komisja, która ustali przyczyny problemu, prawdopodobnie zajmie to tydzień–dwa. Na podstawie jej ustaleń, wobec osób, które nie dopełniły swoich obowiązków w trakcie dopuszczenia remontowanego rurociągu do eksploatacji zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe” – powiedział we wtorek rzecznik przedsiębiorstwa Aleksander Maicher.
Jak poinformował, za okres od 2 września do daty ustania przyczyn niezdatności wody do spożycia GPW – producent i dostawca - nie pobierze żadnych opłat od Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Sosnowcu, które jest dystrybutorem wody. Zarząd zdecydował też o przyznaniu bonifikaty w opłacie za pozostałą dostarczoną, zdatną do spożycia wodę.
„Mieszkańcy tych czterech dzielnic Sosnowca zapłacą więc mniej. W ten sposób zarząd spółki chce im zrekompensować niedogodności, związane z pogorszonymi parametrami wody” – powiedział Maicher.
Według niego, do rurociągu należy wtłoczyć jeszcze ok. 20 tys. m sześc. czystej wody z Goczałkowic. Pracownicy Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów nadal intensywnie płuczą rurociąg, którym od piątku płynie woda z kaskady Soły oraz Goczałkowic. „Musimy spuścić ok. 20 tys. m sześc. wody znajdującej się w ośmiokilometrowym odcinku rurociągu, który doprowadza wodę dla mieszkańców czterech dzielnic Sosnowca. Musimy doprowadzić do całkowitego wypchnięcia przez czystą wodę z Goczałkowic pozostałości zmętnionej wody, która była przyczyną problemu” – wyjaśnił Aleksander Maicher.
„Chcielibyśmy ten proces przyspieszyć. Niestety, zwiększenie ilości spuszczanej wody spowodowałaby znaczny spadek ciśnienia w rurociągu, co mogłoby się przełożyć na braki wody w dzielnicach dotkniętych skutkami awarii. Dlatego dla utrzymania dostaw wody ten proces musi trwać dłużej” – dodał.
Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów S.A. przeprosiło mieszkańców i władze Sosnowca za zaistniałą sytuację.
Do pogorszenia parametrów fizykochemicznych wody doszło po usunięciu awarii magistrali wodociągowej o średnicy 600 mm Maczki–Zagórze na ul. Wileńskiej. Po przyłączeniu, woda przestała nadawać się do picia w domach przy ponad 50 ulicach. Według szacunków wodociągowców problem objął ok. 50-60 tys. mieszkańców.
Choć pierwszy sygnał o pogorszeniu jakości wody pojawił się już tydzień temu, w poniedziałek, informacja na ten temat trafiła do większości odbiorców dopiero w środę. Władze i mieszkańcy Sosnowca nie kryją oburzenia z tego powodu, do miejscowej prokuratury trafiły doniesienia w tej sprawie.
Złożenia wyjaśnień zażądał od prezesa Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów prezydent Sosnowca Kazimierz Górski. Podkreślił, że służby miejskie mogły się zaangażować w przekazywanie informacji, m.in. za pośrednictwem systemu esemesowego i strony internetowej. Mieszkańcy nie są też zadowoleni, że termin uchylenia zakazu spożycia wody był już kilkakrotnie przekładany. Przedstawiciele spółki wciąż nie potrafią określić, kiedy znów będzie można pić wodę z kranu w czterech dzielnicach Sosnowca.