Gdańskie Centrum Leczenia Oparzeń miało powstać w miejscu po dawnej Klinice Laryngologii. Niestety nadal nie ma pewności, czy centrum kiedykolwiek uda się wybudować.
- Przy pierwszym przetargu Ministerstwo Zdrowia obiecało 7,8 mln zł z funduszy unijnych. Najwyższa oferta przetargowa opiewała na kwotę 10,8 mln. zł. Tak więc z braku odpowiednich środków, przetarg został unieważniony. Podobnie było w przypadku późniejszego przetargu – mówi Marek Langowski, kanclerz Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku w rozmowie z tvn24.pl.
Pieniądze z UE muszą być przeznaczone na tą konkretną inwestycję i trzeba je wydać do końca listopada br. Budowa zajmie min. 10 miesięcy a biorąc pod uwagę sytuację z przetargami, wiadomo już że to nierealne.
- To centrum chyba już nigdy nie powstanie. Dla mnie to cios prosto w serce. Całe swoje życie podporządkowałam temu projektowi - stwierdza dr Hanna Tosińska-Okrój, lekarka, która od początku walczy o tą inwestycję.
Ewentualną szansą na powstanie Centrum jest pozyskanie środków z UE z nowej perspektywy w 2017 r.
Źródło: www.tvn24.pl