"Postanowiliśmy stworzyć rzeźbę miejską, upamiętniająca urbanistów, którzy przesądzili o kształcie miasta i mieli ogromny wpływ na to, w jakim miejscu teraz żyjemy. Stworzyli to miasto i byli z nim bardzo związani" - powiedziała w poniedziałek wiceprezydent Tychów ds. społecznych Daria Szczepańska.
Dwa lata temu w podobny sposób upamiętniono w Tychach związanego z tym miastem Ryszarda Riedla - charyzmatycznego wokalistę grupy Dżem. "Już od kilku lat wzbogacamy przestrzeń miejską w takie rzeźby, które są swoistym śladem, że ten konkretny człowiek żył w danym miejscu. Nie ukrywam, że mamy już kilka pomysłów na kolejne" - powiedziała Szczepańska.
Wykonana z brązu rzeźba przedstawiająca Kazimierza Wejcherta i jego żonę Hannę Adamczewską-Wejchert mierzy ponad dwa metry i waży blisko 850 kilogramów. Jest dziełem tyskiego artysty Tomasza Wenklara, który wcześniej stworzył również rzeźbę przedstawiająca postać Riedla.
"Długo zastanawiałem się, jak powinienem pokazać Wejchertów. Duży wpływ na mnie miała wystawa w Muzeum Miejskim, gdzie zobaczyłem, jak bardzo byli aktywnymi ludźmi. Wiedziałem, że muszę ich pokazać w ruchu, dynamicznie. Chciałem uchwycić moment, gdy patrzą na południe, tuż obok siebie; bo właśnie ten projekt - budowa miasta Tychy - ich połączył" - wyjaśnił rzeźbiarz.
W ubiegłym roku przypadło stulecie urodzin Kazimierza Wejcherta. Z tej okazji Muzeum Miejskie w Tychach przygotowało wystawę poświęconą życiu profesora i jego żony - generalnych projektantów Tychów, którzy stworzyli kompleksowy plan budowy miasta. Od lat 50. ubiegłego wieku małżonkowie tworzyli plany urbanistyczne i nadzorowali proces powstawania Tychów. Profesor zmarł w 1993 roku, jego żona trzy lata później.
Rzeźba kosztowała ponad 160 tys. zł i została wkomponowana w “zieloną oś”, która w zamyśle projektantów miała przecinać miasto z północy na południe, stanowiąc jednocześnie ciąg komunikacyjny i zieloną przestrzeń rekreacyjną. Zrealizowanym fragmentem tej osi jest główna aleja w Parku Miejskim i będąca jej przedłużeniem aleja spacerowa wzdłuż ul. Darwina, gdzie stanęła rzeźba.
W Polsce 130-tysięczne Tychy najczęściej kojarzone są przede wszystkim z wielkim browarem i fabryką samochodów Fiata. To jedno z nielicznych już w kraju miast, gdzie komunikacja miejska oparta jest w dużej mierze na trolejbusach. Tyskie osiedla nazwane są kolejnymi literami alfabetu. Dominuje nowoczesne budownictwo - od socrealizmu, przez wielką płytę, po architekturę postmodernistyczną.
Przemiana niewielkiej gminy w wielotysięczne miasto to efekt decyzji PRL-owskiego rządu z 1950 r., kiedy zdecydowano o budowie Nowych Tychów - swoistej sypialni dla przemysłowego Śląska. Była to jedna ze sztandarowych inwestycji socjalizmu, obok budowy Nowej Huty w Krakowie. Aż do lat 80. powstawały kolejne osiedla, nazywane literami alfabetu. Z czasem do miasta włączano okoliczne wsie i miasteczka; w latach 90. ubiegłego wieku część z nich odzyskała samodzielność.
Kilka lat w Tychach wytyczono szlak architektury "Od socrealizmu do postmodernizmu", stworzony z myślą o pieszych i rowerzystach. Jego pomysłodawcy podkreślali, że Tychy są bodaj jedynym miastem w Polsce, gdzie na stosunkowo niewielkiej powierzchni można pokazać rozwój architektury i myśli urbanistycznej w ciągu minionych 60 lat.