Halina S. (imię zmienione) pracowała w urzędzie gminy od 2005 r., ostatnio jako kierownik jednego z referatów. W maju 2015 r., po operacji kręgosłupa, przez 6 miesięcy przebywała na zwolnieniu lekarskim, a następnie do 22 kwietnia 2016 r. na świadczeniu rehabilitacyjnym. Orzeczeniem z 25 marca lekarz orzecznik ZUS odmówił przyznania jej prawa do świadczenia rehabilitacyjnego na kolejne 6 miesięcy. Orzeczenie, 29 kwietnia podtrzymała Komisja Lekarska ZUS. Decyzję doręczono kobiecie w dniu 13 maja 2016r.

O tym, że ZUS jej odwołanie rozpatrzył negatywnie Halina S. dowiedziała się  telefonicznie 6 maja. Natychmiast poinformowała telefonicznie kadrową urzędu, że nie otrzymała świadczenia rehabilitacyjnego na dalszy okres.

Wójt: nieobecność nieusprawiedliwiona

Kiedy 11 maja stawiła się w urzędzie gminy, aby porozmawiać z wójtem co do swojej przyszłości w urzędzie otrzymała dyscyplinarne zwolnienie. Jako przyczynę wskazano ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych polegające na nieobecności w pracy od 2 do 11 maja bez powiadomienia o tym fakcie pracodawcy i bez uzyskania jego zgody. Pracodawca zakwalifikował tą nieobecność, jako nieusprawiedliwioną.

Wójt przywołał § 2 Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 15 maja 1996 r. w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy, zgodnie, z którym pracownik powinien uprzedzić pracodawcę o przyczynie i przewidywanym okresie nieobecności w pracy, jeśli przyczyna tej nieobecności jest z góry wiadoma lub możliwa do przewidzenia. Powinien to zrobić niezwłocznie, nie później niż w drugim dniu nieobecności.

Ważna data utrzymania decyzji

Sąd Rejonowy w Ciechanowie rozpoznając jej powództwo o przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach pracy i płacy stwierdził, że pracodawca nie wykazał zasadności rozwiązania o pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 kodeksu pracy z przyczyny wskazanej w oświadczeniu.

Sąd podniósł, że urzędniczka w 13 maja otrzymała decyzję ZUS o odmowie przyznania jej świadczenia rehabilitacyjnego, a zatem dopiero po tym dniu powinna stawić się u pracodawcy, aby pobrać skierowanie do lekarza medycyny pracy. Tymczasem oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę wręczono jej dwa dni wcześniej.

 

Sąd wskazał, że pracodawca miał wiedzę odnośnie przyczyn nieobecności Haliny S. w pracy, bo na bieżąco informowała go o trwającej procedurze odwoławczej (m.in. przekazała do kadr kopię odwołania do komisji lekarskiej ZUS).

Ponadto, zgodnie z wyrokiem Sądu Rejonowego w Płocku z 4 lipca 2017 roku (zapadł już po jej zwolnieniu) nabyła prawo do świadczenia rehabilitacyjnego za okres w trakcie, którego pozwany urząd złożył jej oświadczenie woli o rozwiązaniu stosunku pracy bez wypowiedzenia, czyli na 6 miesięcy licząc od dnia 23 kwietnia 2016 r. Dlatego sąd orzekł o przywróceniu jej do pracy w urzędzie gminy, uznając rozwiązanie umowy o pracę za nieuzasadnione.

Termin ochrony przed zwolnieniem

Sąd Okręgowy w Płocku utrzymał wyrok w mocy. Wskazał, że pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę w czasie urlopu pracownika, a także w czasie innej usprawiedliwionej nieobecności pracownika w pracy, jeżeli nie upłynął jeszcze okres uprawniający do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia (art. 41 k.p.).

Okres korzystania ze świadczenia rehabilitacyjnego jest okresem usprawiedliwionej nieobecności w pracy. Pracodawca nie może więc wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi nieobecnemu w pracy z powodu choroby, gdy pobiera on świadczenie rehabilitacyjne i nie upłynął jeszcze okres uprawniający go do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia. Długość tego okresu określa art. 53 k.p.

Czytaj teżOd grudnia e-zwolnienia obowiązkowe, zdaniem lekarzy to nierealne

Z przepisu tego wynika, że jeżeli okres zatrudnienia pracownika u danego pracodawcy przekroczył 6 miesięcy lub gdy niezdolność do pracy wynikała z choroby zawodowej lub wypadku przy pracy, to pracodawca może rozwiązać z nim umowę o pracę wówczas, gdy okres niezdolności przekroczy łączny okres pobierania z tego powodu wynagrodzenia i zasiłku oraz świadczenia rehabilitacyjnego przez pierwsze 3 miesiące. Tego okresu ochronnego pracodawca nie może skrócić. Natomiast nie wlicza się dalszego okresu korzystania ze świadczenia rehabilitacyjnego, który może trwać do 12 miesięcy. Oznacza to, że po upływie 3. miesiąca pobierania świadczenia rehabilitacyjnego pracownik nie korzysta już z ochrony przed zwolnieniem.

Można było zwolnić na innej podstawie

W ocenie sądu, Halina S. zadośćuczyniła też obowiązkowi powiadomienia pracodawcy o przyczynie nieobecności, bo bieżąco i zgodnie z prawdą udzielała mu takich informacji. Nie mogła przewidzieć, kiedy dokładnie otrzyma decyzję organu rentowego o odmowie prawa do przedłużenia świadczenia rehabilitacyjnego. Nie sposób zatem zarzucić jej rażącego niedbalstwa, co do sposobu i formy usprawiedliwienia jej nieobecności.

Sąd wskazał, że z pracodawcą na pewno powinna skontaktować się 13 maja po otrzymaniu decyzji ZUS. Przyjście do pracy 11 maja było spowodowane wynikiem rozmowy z kadrową, która poradziła jej, aby porozmawiała z wójtem.

Sąd podniósł, że o ile zwolnienie dyscyplinarne było niezasadne, to pracodawca mógł rozwiązać umowę o pracę na podstawie art. 53 § 1 pkt 1 b k.p. czyli bez wypowiedzenia przy braku winy pracownika.

Wyrok Sądu Okręgowego w Płocku z 28 września 2018 r. sygn. akt VI Pa 13/18

Zobacz też komentarz praktyczny: Rozwiązanie umowy o pracę z pracownikiem przebywającym na zwolnieniu lekarskim