Podczas środowego spotkania z dyrektorem PKP S.A. ds. nieruchomości Jarosławem Batorem, prezydent Sosnowca Kazimierz Górski zaproponował władzom spółki wspólny unijny projekt – w oparciu m.in. o posiadane w Maczkach przez kolej ok. 200 ha gruntów. Projekt mógłby odnosić się do założeń ochrony historycznego dziedzictwa kolei i rewitalizacji zdegradowanej dzielnicy.
"Maczki to dzielnica, w której narodziła się polska kolej, bo to m.in. tam po raz pierwszy odbiliśmy (od Rosjan, podczas powstania styczniowego – PAP) dworce. Maczki to dzielnica graniczna, historyczna dla całej Europy. Państwo tam macie jeszcze 200 hektarów" - mówił Górski.
Leżące od 1975 r. w granicach Sosnowca Maczki rozwinęły się w połowie XIX w. jako osada kolejowa w pobliżu ówczesnego styku granic trzech mocarstw – Austrii, Prus i Rosji. W 1848 r. zbudowano tam ostatnią stację kolei warszawsko-wiedeńskiej (po rosyjskiej stronie). Pod koniec XIX w. doprowadzono do niej też odnogę kolei iwanogrodzko-dąbrowskiej z Dęblina do Dąbrowy Górniczej.
Monumentalny budynek stacji nazywanej przez lata "Granica" powstał w latach 1839-1848. Zgodnie z projektem architekta Enrico Marconiego, ozdobiono go m.in. stiukami, gzymsami i pilastrami, a dachy peronów podtrzymywały kształtne żeliwne kolumny. Wokół stacji powstało osiedle dla kolejarzy, pracowników komory celnej, funkcjonariuszy straży granicznej, wojska i żandarmerii.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r., wraz z przesunięciem granic państwowych, komunikacyjne znaczenie Maczek osłabło. Po drugiej wojnie światowej nadal kursowały tamtędy pociągi – m.in. z oddalonej o ok. 3 km stacji Jaworzno-Szczakowa do Dąbrowy Górniczej Ząbkowic (na linii Katowice-Częstochowa). W 2009 r. po raz ostatni zatrzymał się tam pociąg osobowy, jednak już wcześniej dworzec – wraz z okolicą – zaczął ulegać degradacji.
Przed groźbą bezpowrotnego zniszczenia tej części kolejowego i regionalnego dziedzictwa od lat ostrzegają społecznicy skupieni m.in. w oddziałach PTTK czy Forum Dla Zagłębia Dąbrowskiego. Miasto odpowiada, że problemem jest m.in. wyspowy charakter dworca. Oznacza to, że czynne tory kolejowe otaczają obiekt z obu stron. "Od wielu lat już wnoszę do kolei, by przerzucić jeden tor – wtedy dworzec byłby dostępny i można byłoby coś z nim zrobić" - mówił w środę Górski.
"Niech kolej spróbuje razem z nami napisać projekt unijny (...) jako ochrona dziedzictwa (...) na tym granicznym dworcu. Tam można podejść również biznesowo, bo 200 hektarów to potężne zaplecze do budowy osiedla mieszkaniowego – w dzielnicy, gdzie buduje się już wiele domów jednorodzinnych. Uzbrójmy ten teren, przywróćmy go do życia" - zaproponował Górski.
Wymieniając zalety Maczek, prezydent Sosnowca przypomniał, że w pobliżu płynie dawna graniczna rzeka Biała Przemsza – dziś czysta. Na jednym z jej jazów planowana jest budowa elektrowni wodnej, na wzór takiej, jaka przed wojną służyła tam kolei. Planowane są też inne inwestycje; gotowa jest dokumentacja pod kątem budowy w pobliżu Maczek drogi, która ma połączyć trasy S1 i DK-94 przez tereny inwestycyjne w Sławkowie. Na końcu linii szerokotorowej z Ukrainy działa tam należący m.in. do spółek Grupy PKP Euroterminal Sławków.
Dyrektor Bator nie odniósł się wprost do propozycji prezydenta Sosnowca, zaznaczył jedynie, że "wszystko sobie zanotował".
Kompleks kolejowych budynków w Maczkach to niejedyny historyczny dworzec w Sosnowcu. Obecny, zbudowany w 1859 r. główny dworzec miasta określany bywa mianem jednego z pierwszych polskich dworców kolejowych - obok dworca Granica był to w 1863 r. jeden z dworców odbitych na kilka dni od Rosjan przez powstańców styczniowych.
Niezależnie od pomysłu na rewitalizację Maczek, w ciągu dwóch lat spółka PKP PLK zrewitalizuje wiodące tamtędy kolejowe połączenie towarowe z Zawiercia do Jaworzna Szczakowej przez Dąbrowę Górniczą Ząbkowice. Z końcem stycznia wybrano wykonawcę inwestycji - za 439,5 mln zł brutto ma ją wykonać Przedsiębiorstwo Robót Komunikacyjnych w Krakowie.
mtb/ pad/ jra/