Sprawa ma związek z kłopotami z bieżącym finansowaniem budowy trasy, będącymi następstwem znacznego wzrostu kosztów. Choć trafiające na ten cel opóźnione transze kredytu z EBI i rezerwy subwencji ogólnej zostały już uruchomione i zażegnano groźbę wstrzymania prac, do rozwiązania pozostał problem możliwie najkorzystniejszego zapewnienia brakujących funduszy.
Przygotowując finansowanie odcinków trasy w Zabrzu i Gliwicach, wstępnie oszacowano ich łączny koszt na 1 mld 371,5 mln zł. Z czasem szacunek ten wzrósł do obecnych 1 mld 926,6 mln zł. Lukę udało się pokryć tylko częściowo; w grudniu ub. roku prezydenci miast alarmowali, że wynosi ona ok. 334 mln zł.
Po tym jak okazało się, że dotąd zabezpieczone na budowę środki nie pokrywają całości kosztów, w maju przeznaczona na budowę „średnicówki” transza kredytu z EBI (32,5 mln euro) została czasowo zablokowana, a tegoroczna transza środków z rezerwy subwencji ogólnej (80 mln zł) przesunięta z maja na sierpień.
Z końcem czerwca prowadzący przedsięwzięcie marszałek woj. śląskiego informował, że bieżące finansowanie zostanie odblokowane. Stało się to możliwe dzięki podpisaniu przez koordynującą budowę trasy spółkę DTŚ SA listu intencyjnego z Bankiem Gospodarstwa Krajowego ws. uruchomienia linii kredytowej na 400 mln zł gwarantowanej przez samorządy Zabrza i Gliwic środkami z przyszłych rat rezerwy subwencji ogólnej.
Samorządy, a także m.in. resort rozwoju regionalnego, nadal jednak szukały źródeł dla sfinansowania brakującej kwoty inwestycji
W środę marszałek woj. śląskiego Mirosław Sekuła przekazał dziennikarzom, że w ostatnim czasie powstała koncepcja „wyjęcia” jednego z budowanych odcinków DTŚ z projektu w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Woj. Śląskiego i „przeniesienia” go do Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (POIiŚ).
„Tam dofinansowanie jest możliwe na wyższym poziomie – do 85 proc. Przy środkach kwalifikowanych między 450 a 500 mln zł, dofinansowanie mogłoby wynieść ok. 80 proc. To dałoby ok. 400 milionów na zamknięcie luki finansowej na deteeśce” - szacował w środę Sekuła. Wskazał, że stosowny wniosek Gliwice złożyły już do MRR.
Sekuła wyjaśnił też, że zaangażowanie na średnicówkę środków z programu krajowego może okazać się możliwe dzięki obecnej swoistej nadpłynności Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Powstała ona po odblokowaniu części środków programów przez Komisję Europejską, wcześniej zablokowanych, po ujawnieniu przez polskie organa ścigania zmów cenowych części wykonawców inwestycji drogowych.
Jeśli samorządom udałoby się pozyskać fundusze na jeden z odcinków "średnicówki" z POIiŚ, część środków z obecnego projektu w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Woj. Śląskiego zostałaby przesunięta na pokrycie zwiększonych kosztów pozostałych budowanych fragmentów.
Kontynuacja budowy Drogowej Trasy Średnicowej w Zabrzu i Gliwicach to jeden z największych projektów urzędu marszałkowskiego woj. śląskiego. Samorząd regionu współkoordynuje (wraz ze spółką DTŚ SA) tę gminną inwestycję na podstawie umowy z w 1999 r. Miasta przejęły budowę trasy po zmianie prawa uniemożliwiającej jej kontynuowanie, jako inwestycji centralnej.
Istniejące już zabrzańskie odcinki DTŚ i kolejne powstające w Zabrzu i Gliwicach są finansowane głównie z zaciągniętego przez budżet państwa kredytu w Europejskim Banku Inwestycyjnym (160 mln euro). Pozostałe źródła to Regionalny Program Operacyjny Woj. Śląskiego na lata 2007-2013, rezerwa subwencji ogólnej i budżety miast.
Obecnie DTŚ wiedzie z Katowic, przez Chorzów, Świętochłowice i Rudę Śląską do centrum Zabrza - to ponad 20 km. Trasa budowana w Zabrzu i Gliwicach (11,3 km) ma być gotowa na przełomie 2014 i 2015 r.