Postać Goduli - nazywanego królem cynku oraz królem węgla i stali - jest na Górnym Śląsku bardzo popularna. Podkreśla się jego zasługi dla rozwoju Rudy Śląskiej i regionu. Jest wzorem dla wielu biznesmenów oraz patronem ulic i szkół. Jego dokonania docenia zwłaszcza Ruda Śląska – nazwisko Goduli nosi jedna z północnych dzielnic tego miasta.
W oświadczeniu ws. uczczenia przypadającej 6 lipca 165. rocznicy śmierci Goduli śląscy radni zaapelowali o przywracanie pamięci o tym „wielkim i szlachetnym Górnoślązaku, który może być wzorem do naśladowania także w naszych czasach”.
„Jego przedsiębiorczość, odwaga w podejmowaniu decyzji, determinacja w podejmowaniu decyzji, determinacja we wprowadzaniu innowacyjnych rozwiązań, zaowocowała zbudowaniem największego imperium gospodarczego na Górnym Śląsku i jednego z największych w Europie. Pomimo ogromnego bogactwa był człowiekiem, który żył skromnie w drewnianej chacie w Rudzie” - wskazali radni.
Karol Godula (1781-1848) był zasłużonym dla regionu przedsiębiorcą, który dorobił się wielkiego majątku. W 1801 r. rozpoczął pracę u hrabiego Ballestrema. Szybko awansował, a dzięki udziałom w hucie, otrzymanym w nagrodę od chlebodawcy, rozpoczął pracę na własny rachunek.
„Był człowiekiem odważnym i przedsiębiorczym, nie bał się nowych wyzwań i rozwiązań innowacyjnych, pokonał wiele przeszkód i utrudnień, m.in. administracyjnych ze strony władz pruskich. Dochody inwestował w zakup przedsiębiorstw oraz dalszy ich rozwój. Stosunkowo szybko Karol Godula stał się największym przemysłowcem na Górnym Śląsku. Kładł podwaliny pod cały górnośląski przemysł. Był również pionierem przeobrażeń industrialnych w Europie” - napisali w oświadczeniu radni sejmiku woj. śląskiego.
Przypomnieli, że fortunę Goduli szacowano na kilka milionów dolarów – na ten majątek składało się 19 kopalń galmanu, 40 kopalń węgla kamiennego oraz 3 huty cynku, w tym największa i najnowocześniejsza wówczas huta cynku w Europie „Karol” - w dzisiejszej Rudzie Śląskiej.
Niezależnie od rozwijania zakładów Godula był jednym z pierwszych przedsiębiorców, którzy budowali domy mieszkalne dla swoich pracowników w ramach tzw. budownictwa patronackiego. Wprowadził bezpłatną opiekę lekarską dla robotników. Był jedynym przemysłowcem w regionie, który w okresie Wiosny Ludów i wczesnego krachu ekonomicznego, mimo znacznych strat nie zamknął żadnego zakładu, ani nie zwalniał robotników. Pomagał im w przetrwaniu w czasie epidemii tyfusu głodowego, a w testamencie podzielił między ich wszystkich 50 tys. talarów.
Godula słynął z surowości, był podejrzewany o konszachty z diabłem, który miał mu wsypywać przez komin talary. Swój majątek zapisał Joannie Gryzik, która po śmierci ojca i porzuceniu przez matkę wychowywała się w jego domu pod opieką służącej. Przemysłowiec, który nie miał własnych dzieci, zapewnił dziewczynce wykształcenie. Gdy Godula zmarł, Gryzik miała sześć lat. Nazywano ją śląskim Kopciuszkiem. Prochy Goduli ostatecznie spoczęły w zbudowanym przez nią kościele w Szombierkach.
W kwietniu porozumienie w sprawie odbudowy domu Karola Goduli w Rudzie Śląskiej podpisały Fundacja Zamek Chudów i Stowarzyszenie Niepokonani 2012. Dokładny harmonogram rekonstrukcji nie jest jeszcze znany. Najpierw dokończone miały zostać prace porządkowe wokół pozostałości domu Goduli; rozpoczęcie właściwej odbudowy zaplanowano na połowę 2014 r.