Szybkie prace nad tym projektem to efekt decyzji kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości w następstwie zarzutów o wykorzystywania rządowych samolotów m.in. przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. - Uregulujemy tę sprawę, bo do tej pory regulacji, odnoszącej się do tego, kto, w jakich okolicznościach może latać, po prostu nie było. Było kilka osób w państwie, które miały prawo korzystać z samolotów i w gruncie rzeczy na tym to się kończyło - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. I zapowiedział, że "w krótkim czasie zostanie złożony projekt ustawy.

Czytaj: Dymisja marszałka Sejmu i "rygorystyczna" ustawa o lotach>>
 

O pracach nad projektem poinformował w piątek szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk. Jak zapowiedział, pierwsze spotkanie zespołu, który ma pracować nad projektem, ma się odbyć w poniedziałek o godz. 14.

Według zapowiedzi szefa KPRM, ustawa ma ustanowić m.in. centralny rejestr lotów typu HEAD, który będzie prowadzony przez KPRM oraz zagwarantować "pełną transparentność" w tym obszarze. - W tym rejestrze, prowadzonym w kancelarii premiera, w kilka dni po zrealizowaniu lotu będą ujawnione wszystkie informacje na temat daty, celu, miejsca, do którego lot się odbywał oraz osób, które towarzyszyły HEAD-owi, czyli jednej z czterech najważniejszych osób w państwie - zapowiedział.

W projektowanej ustawie znaleźć się mają również "jasne reguły" dotyczące możliwości udziału w przelotach osób towarzyszących. Jak powiedział Dworczyk, intencją rządu jest wprowadzenie zakazu przelotów dla rodzin czy parlamentarzystów poza przypadkami, gdy będą oni brali udział w oficjalnych delegacjach. "Tutaj nie będzie żadnej odpłatności, tutaj będzie jednoznaczny zakaz" - podkreślił.


Ustawa w sprawie lotów ma również w jasny sposób określić odpowiedzialność za organizację lotów. Ustawa ma również doprecyzować komu i kiedy przysługuje status HEAD, a także wprowadzić definicję oficjalnej delegacji. Jak podkreślił szef kancelarii premiera, rząd chce, aby ustawa przyjęta została "jeszcze w tej kadencji".