Uchwalenie nowych dyrektyw zamówieniowych, które Polska musi wprowadzić do krajowego porządku prawnego nie później niż do 18 kwietnia 2016 r., uzasadniano przede wszystkim koniecznością zmiany obecnego podejścia do systemu zamówień.
Nowe dyrektywy unijne mogą zmodyfikować cały rynek zamówień publicznych >>
Jak wskazuje Hubert Tański, podstawowymi problemami systemu są nadmierna biurokracja, wysokie koszty zarówno dla zamawiających i wykonawców, które wiążą się z prowadzeniem i uczestniczeniem w postępowaniach, mała przejrzystość przetargów czy też brak współpracy na szczeblu międzynarodowym.
Z drugiej jednak strony, Polska może się poszczycić sukcesami jak np. dosyć krótki czas prowadzenia przetargów. Niestety jednak, regulacje polskie regulacje zamówieniowe są też nadal bardzo sformalizowane. Wystraczy chociażby wskazać na ilość dokumentów niezbędnych do wzięcia udziału w przetargu. Zdaniem Tańskiego, dla wykonawcy to tylko koszty i nakład czasu, a dla zamawiającego wiele godzin żmudnej pracy polegającej na sprawdzaniu szeregu zaświadczeń i innych dokumentów.
Jednolity Europejski Dokument Zamówienia przyniesie korzyści wykonawcom i zamawiającym >>
Warto zatem zwrócić szczególną uwagę na kwestie wymagające zmiany, bowiem nowe unijne przepisy dają wiele możliwości na polepszenie obecnej sytuacji.
Powyższy artykuł zawiera fragmenty publikacji autorstwa radcy prawnego Huberta Tańskiego, opublikowanego na łamach "Rzeczpospolitej".
Źródło: www.rp.pl