Organizatorzy wypoczynku nad wodą mieli czas na dopełnienie wszelkich formalności związanych z otwarciem kąpieliska do końca zeszłego roku. Niektórzy "zaspali", ale niektórzy świadomie zrezygnowali. W całym województwie mazowieckim liczba kąpielisk zmniejszyła się prawie sześciokrotnie. Prowadzenie kąpieliska wymaga teraz większych nakładów finansowych i większej odpowiedzialności. Łatwiej jest zorganizować miejsce do kąpieli. Takie miejsce można w każdej chwili otworzyć i w każdej chwili zamknąć. Organizatorzy kąpielisk muszą dbać o nie przez cały rok i w razie problemu, natychmiast wykryć i usunąć źródło zanieczyszczenia. Jeśli chcieliby zrezygnować, to nie tylko oni, ale i Polska musi się tłumaczyć przed Unijną Komisją z powodów takiej decyzji. Muszą też zdecydowanie częściej zlecać badania stanu czystości wody - średnio 4 razy w sezonie. Organizatorzy miejsc do kąpieli tylko 2 razy. Oczywiście w obu przypadkach sanepid w każdej chwili może sprawdzić, czy wywiązują się z obowiązku zapewnienia czystej wody. Chociaż Unia ostatnio stan czystości naszych kąpielisk oceniła surowo, to jednak jesteśmy na dobrej drodze. Świadczy o tym chociażby stale rosnąca liczba kurortów z błękitną flagą – co oznacza, że dane miejsce spełnia szereg wymogów ekologicznych (m.in. posiada czystą wodę, prysznice, toalety). Informacje dotyczące regulacji prawnych związanych z nadzorem nad kąpieliskami oraz aktualny wykaz kąpielisk znajdują się na stronie: www.gis.gov.pl
Źródło: Gazeta Wyborcza, 24 czerwca 2011 r.
Pogrom na mapie kąpielisk
Na mapie kąpielisk w Polsce prawdziwy pogrom. Z blisko tysiąca, które działały jeszcze kilka lat temu, po wprowadzeniu nowych przepisów zostało 228.