Poczta Polska, która będzie świadczyć usługi powszechne do 31 grudnia 2015 r., już w październiku zapowiedziała, że weźmie udział w nowym konkursie. Wiele wskazuje też na to, że wystartują w nim także PGP i InPost, chociaż oficjalnie zastrzegają, że dotychczas nie zapadły żadne decyzje.
– Jesteśmy zainteresowani udziałem w konkursie na operatora wyznaczonego, jednakże decyzję podejmiemy po analizie warunków zawartych w specyfikacji – mówi Rafał Brzoska, prezes InPostu.
Jak czytamy w "DGP", eksperci rynku pocztowego zwracają uwagę, że w zamieszczonym na stronie UKE ogłoszeniu konkursowym bardzo ogólnie w sześciu punktach określono, jakie będą wymagania wobec zwycięzcy. Szczegóły znajdują się w dokumentacji, którą od wczoraj zainteresowani mogą odebrać w siedzibie UKE. Wiadomo jednak, że nie zmieniły się wymagania dotyczące liczby placówek, lokalizacji skrzynek, dni pracy urzędów pocztowych czy terminowości dostarczania przesyłek w stosunku do tych, które obecnie obowiązują Pocztę Polską.
– Obowiązek świadczenia usług powszechnych to nie tylko posiadanie w swojej ofercie listów i paczek, krajowych oraz zagranicznych. To także konieczność zapewnienia klientom właściwej dostępności do tych usług poprzez sieć placówek odpowiednio rozmieszczonych na terytorium całego kraju, przyjmowanie i doręczanie przesyłek co najmniej pięć dni w tygodniu oraz spełnianie wymagań jakościowych – tłumaczy Karol Krzywicki, wiceprezes UKE.
To własnie dlatego urząd wymaga, by funkcjonowała min. jedna stała placówka pocztowa operatora wyznaczonego, przypadająca na średnio 6 tys. mieszkańców na terenie gmin miejskich i gmin miejsko-wiejskich.Operator wyznaczony musi też zapewnić właściwą obsługę niepełnosprawnym. Dotychczasowe kontrole UKE wykazały, że Poczta Polska tego kryterium nie spełnia.
Warto również zdaniem ekspertów przyjrzeć się bliżej pkt 6 ogłoszenia, który określa wymóg zapewnienia rentowności usług powszechnych. PP od dwóch lat informuje, że ta działalność jest nieopłacalna.
– Ktokolwiek wygra konkurs, będzie musiał przedstawić program, który jeśli nie doprowadzi do rentowności, to przynajmniej w istotny sposób wpłynie na ograniczenie strat. Prezes UKE daje sygnał, że nie bardzo chce korzystać z funduszu kompensacyjnego – uważa jeden z analityków rynku pocztowego.
Ponadto, eksperci stoją na stanowisku, iż UKE zdecydował się na bardzo krótki termin składania ofert w konkursie tj. do 14 kwietnia 2015 r. To co do zasady 3,5 miesiąca, ale może się okazać, że to za mało dla operatorów alternatywnych, by spełnić kryterium posiadania odpowiedniej sieci placówek. Poczta ma ich w tej chwili ponad 7,8 tys. Można w nich zarówno odebrać, jak i nadać przesyłkę. InPost informuje natomiast, że na koniec listopada tych punktów będzie 8,3 tys. punktów, ale tylko w 1,2 tys. z nich można nadać list. Pozostałe „okienka” musi dostosować do połowy kwietnia.
Konkurs to walka o rynek usług wart ok. 3 mld zł rocznie. Wybrany operator musi spełnić wiele kryteriów, które generują koszty, ale w zamian usługi zaliczane do powszechnych są zwolnione z VAT. A to właśnie różnica w opodatkowaniu decyduje o tym, kto wygrywa przetargi organizowane przez urzędy i administrację państwową.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna