Przewidziany na marzec walny zjazd członków warmińsko-mazurskiego PiS wybierze nowego szefa okręgu, zarekomendowanego wcześniej przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Poza obecnym pełnomocnikiem okręgowym PiS, posłem Jerzym Szmitem ubiega się o to stanowisko posłanka Iwona Arent.
Do udziału w zjeździe i głosowaniu uprawnieni będą wszyscy członkowie partii z regionu. PiS na Warmii i Mazurach ma obecnie blisko czterystu członków, jednak od początku roku trwa weryfikacja partyjnych list.
Jak poinformował Szmit, na zjeździe głosować będą tylko działacze o potwierdzonym członkostwie. Z list zostaną skreślone osoby, które "nie wykazują aktywności wewnątrz organizacji" i zalegają ze składkami, wskazane mu przez pełnomocników powiatowych.
Takie osoby - jak powiedział Szmit - otrzymały od niego pocztą oficjalne pisma "z prośbą o potwierdzenie, czy są zainteresowane dalszym funkcjonowaniem w partii".
"Jeden termin już minął, drugi mija w najbliższy piątek. Jeżeli nadal nie będę miał odpowiedzi albo odpowiedz mnie nie zadowoli, to niestety będę musiał podejmować decyzje o skreśleniu z listy" - zapowiedział Szmit.
Kandydaci ubiegający się o szefostwo w okręgu musieli zebrać podpisy poparcia co najmniej 20 proc. funkcyjnych członków partii w regionie i przedstawić szczegółowy plan działania na dwuletnią kadencję. Ocena programu ma zdecydować, kogo zaproponuje na szefa okręgu Kaczyński. Działacze PiS w regionach będą głosować tylko nad jednym kandydatem.
Szmit i Arent zapewnili w rozmowie z PAP, że ubieganie się o jedną funkcję traktują jako "normalny przejaw partyjnej demokracji".
"Nie postrzegajmy mojego kandydowania jako konfliktu w partii. Po prostu uważam, że powinniśmy pewne rzeczy robić inaczej i jasno to w swoim programie wyraziłam" - powiedziała PAP Arent. (PAP)
mbo/ eaw/ jbr/