- Samorządy mają już tak dość tego węgla, że chcą się go jak najszybciej pozbyć za wszelką cenę. Szkoda, że na te przepisy trzeba czekać tak długo i odbywa się to po naszych wielokrotnych interwencjach – mówi Leszek Świętalski, dyrektor biura Związku Gmin Wiejskich RP.

Zalegający na gminnych placach węgiel, to pokłosie rządowej akcji dystrybucji węgla, do której włączono też gminy na mocy ustawy z 27 października 2022 r. o zakupie preferencyjnym paliwa stałego przez gospodarstwa domowe. W akcji, według szacunków Ministerstwa Aktywów Państwowych uczestniczyło 99 proc. gmin, które odebrały od importerów prawie 2 mln ton węgla.

- Niestety przeszacowanie zapotrzebowania spowodowało, iż w wielu przypadkach mieszkańcy nie odebrali zawnioskowanej ilości węgla, a gminy zostały z surowcem na stanie magazynowym – przyznaje dziś Ministerstwo Przemysłu, któremu przekazano sprawę.

 

Nie pomogła ani sprzedaż końcowa, ani wykładnia

Problem nieznacznie rozwiązała uruchomiana 1 maja 2023 r. tzw. sprzedaż końcowa paliwa stałego, która umożliwiała dalszą sprzedaż węgla przez gminy. Sprzedaż ta odbywała się ze zniesieniem ograniczeń tonażowych oraz niektórych zapisów dotyczących wymagań, jakie musiało spełnić gospodarstwo domowe, aby nabyć surowiec.

Nie rozwiązało to problemu, bo w lipcu 2023 r. w gminach nadal pozostawało niecałe 60 tys. ton węgla. Rząd PiS zrobił więc kolejny krok. W lipcu opracował „wykładnię obecnie obowiązujących przepisów”. Wynikało z niej, że po 31 lipca 2023 r. (zakończenie sprzedaży końcowej) nabyty przez gminę węgiel w ramach systemu opartego o ustawę należało traktować jako mienie komunalne w rozumieniu art. 43 ustawy o samorządzie gminnym. Gmina mogła więc swobodnie decydować o przeznaczeniu i sposobie wykorzystania swojego majątku o tyle, o ile jej działania w tym zakresie służą realizacji zadań określonych w art. 6 i 7 ust. 1 USG (zadania własne gminy). Dodatkowo samorządy, po ówczesnym zarejestrowaniu się jako pośredniczący podmiot węglowy (PPW), mają możliwość dalszej sprzedaży węgla na rzecz gospodarstw domowych, realizując założenia ustawy o preferencyjnym zakupie paliwa stałego dla gospodarstw domowych. Przeczytaj więcej: Gminy mogą przejąć niesprzedany węgiel jako mienie komunalne

Ale i te rozwiązania okazały się niewystarczające. Z szacunków Ministerstwa Aktywów Państwowych wynikało, że na koniec 2023 r. w 466 gminach zalegało 29 669 ton węgla. Wiele gminy nie miało jak tego opału spożytkować na własne potrzeby, ze względu na brak kotłów węglowych, sprzedaż też nie mogły ze względu na nasycenie rynku węglem, brakiem zainteresowania ze strony gospodarstw domowych. Ponadto państwowi dystrybutorzy zaczęli sprzedawać węgiel poniżej ceny, którą mogły oferować samorządy – 1500 zł. Podczas gdy np. sklep Polskiej Grupy Górniczej S.A. oferował go w cenie poniżej 1000 zł/tonę. Zobacz także: Gminy zamroziły pieniądze w niesprzedanym węglu

 

Za drogi i wątpliwej jakości

- Kupiłem węgiel, a na dole hałdy jest już pewnie miał, bo tyle razy ten węgiel był przepychany z placu. Poza tym wtedy gminy musiały brać to, co im państwowi importerzy narzucali, niekoniecznie dobrej jakości. Szczerze mówiąc, to ja nawet nie wiem, czy to jeszcze jest węgiel  – mówi jeden z byłych już wójtów z województwa lubelskiego. Prosi, aby nie wymieniać go z nazwiska, bo nie pełni już funkcji. 

Ocenę tę podziela też ministerstwo przemysłu, które przyznaje, że „zalegający w gminach węgiel najprawdopodobniej cechuje się gorszymi parametrami jakościowymi, w stosunku do tego oferowanego w cenie 1500 zł przez rynek (są to głównie ekogroszki)”. Ponadto zwraca uwagę, że składowanie węgla, zwłaszcza w przypadku gmin, które nie posiadają odpowiedniego zaplecza w postaci nieruchomości wyposażonych w infrastrukturę niezbędną do przechowywania opału lub pojazdów mechanicznych pozwalających na załadunek i transport węgla, generuje dodatkowe koszty pośrednie, związane z magazynowaniem i obsługą.

Jest jeszcze jeden problem. Od stycznia tego roku przestało obowiązywać rozporządzenie Ministra Klimatu i Środowiska z 1 sierpnia 2023 r. w sprawie odstąpienia od stosowania wymagań określonych w przepisach rozporządzenia w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych. To oznacza, że gmina może być  obowiązana do wystawienia świadectwa jakości paliw w momencie sprzedaży węgla do gospodarstw domowych. Samorządy dotychczas nie miały tego obowiązku, a sporządzenie świadectwa może wiązać się z uruchomieniem dodatkowych procedur  i poniesieniem dodatkowych, nieprzewidzianych kosztów.

Sprawa zalegającego węgla była wielokrotnie poruszana w różnych wystąpieniach przez samorządowców, którzy zostali z tym problemem. Kilka razy stawała na Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.

Wójt nie odpowie za naruszenie dyscypliny finansów

Resort przemysłu zaproponował nowelizację przepisów ustawy o preferencyjnej sprzedaży węgla, które moją umożliwić sprzedaż węgla przez gminy (jak i tzw. pośredniczące podmioty węglowe, czyli firmy, które przystąpiły do programu) rzecz gospodarstw domowych, podmiotów gospodarczych. Nowe przepisy mają też umożliwić sprzedaż węgla w cenach adekwatnych do tych, obecnie obowiązujących na rynku. To zdaniem ministerstwa przyczyn się do ułatwienia i szybszego zagospodarowania zalegającego węgla.

Proponowane przepisy zakładają, że

  • zwalnia z obowiązku sprzedaży w ramach zakupu preferencyjnego w celu zaspokojenia potrzeb własnych gospodarstw domowych znajdujących się na terenie danej gminy (celem regulacji jest umożliwienie sprzedaży węgla do wszystkich zainteresowanych zakupem),
  • umożliwia wliczenie kosztów transportu węgla z miejsca składowania w gminie do gospodarstwa domowego,
  • znosi obowiązek składania wniosków lub dostarczania zaświadczeń przez osoby fizyczne w gospodarstwach domowych w celu zakupu paliwa stałego, a co za tym idzie ich weryfikacji przez włodarzy gmin,
  • wyłącza odpowiedzialność i znosi karę pieniężną za sprzedaż węgla przez podmiot inny niż gmina będący pośredniczącym podmiotem węglowym w sytuacji, w której sprzeda osobie fizycznej paliwo i nie odbierze od niej zaświadczenia, o którym mowa powyżej
  • zwalnia gminy z obowiązku stosowania art. 3c ust. 1 ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw
  • wyłącza odpowiedzialność za naruszenie dyscypliny finansów publicznych przez pracowników gmin, w przypadku sprzedaży węgla w cenie poniższej kosztu zakupu, tak aby była ona adekwatna do obecnych cen rynkowych.

Leszek Świętalski zauważa, że na tę ostatnią regulację czekali samorządowcy.

- Obawiali się konsekwencji sprzedaży węgla ze stratą. Zarówno zapowiedzi Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych jak i poszczególnych regionalnych izb były groźne dla wójtów. Jako samorządowcy nigdy więcej nie damy się wmanewrować w takie działania -  mówi dyrektor biura ZGW RP. Zobacz także: RIO: Sprzedaż węgla poniżej kosztów zakupu, gmina musi podjąć decyzję sama

Gmina sprzeda węgiel bez akcyzy

Proponowane przepisy zakładają również zwolnienie sprzedaży węgla zakupionego w ramach ustawy z opodatkowania akcyzą, na zasadach określonych w ustawie o podatku akcyzowym. Resort uzasadnia, że ma to umożliwić sprawną sprzedaż całości węgla zalegającego w gminach i PPW, bez generowania kolejnych, dodatkowych kosztów i bez nadmiernych obciążeń prawno-organizacyjnych. A także pozwolić na sprzedaż surowca do możliwie szerokiego kręgu odbiorców, którzy dotychczas nie mogli (pomimo istniejącego zainteresowania) kupić węgla z tego źródła. Autorzy projektu, oszacowali, że przy ponad 29,6 tys. ton węgla Skarb Państwa z tytułu braku opłaty akcyzowej straci maksymalnie 985 320 zł netto, przy założeniu, że cały węgiel zostanie zakupiony przez podmioty, które nie są zwolnione z akcyzy. Resort chciałby, aby przepisy zaczęły obowiązywać już następnego dnia po ogłoszeniu nowelizacji. Na razie projekt jest konsultowany z gminami wiejskimi.