Wybudowany w okresie międzywojennym gmach co roku otwierany jest w jeden z wieczorów przypadających w pobliżu Święta Niepodległości. W tym roku dni otwarte odbywają się po raz dziesiąty - tegoroczne hasło to "Noc z upiorami".
Przygotowujący atrakcje pracownicy urzędu przebrali się za zjawy, upiory lub czarownice. W urzędzie rozstawiono świece i lampiony z dyni. Można sobie było zrobić zdjęcie z "najstarszym urzędnikiem" (sztuczny szkielet w garniturze), w zabytkowych wnętrzach rozlegała się niepokojąca muzyka lub straszne odgłosy.
Katowiczanie, państwo Jolanta i Krzysztof, o nocnym zwiedzaniu Urzędu dowiedzieli się z internetu. Oboje nie widzieli jeszcze dokładnie wnętrz gmachu. "Chodzimy na takie rzeczy, interesuje nas to" - powiedziała PAP pani Jolanta.
Dla zwiedzających ok. godz. 18 udostępniono paradne wejście do gmachu od strony placu Sejmu Śląskiego. Trasa zwiedzania obejmuje m.in. półkolistą salę Sejmu Śląskiego, na której wzorowana jest sala Sejmu w Warszawie.
Wejście do niej prowadzi przez westybul - pomieszczenie o wysokości trzech pięter, przypominające renesansowy dziedziniec z krużgankami. Sąsiadują z nim używane obecnie przy ważnych wydarzeniach sale - Marmurowa, Błękitna i Złota. W westybulu prezentowana jest wystawa Muzeum Śląskiego „Walka o Górny Śląsk", przedstawiająca historię powstań, plebiscytu i podziału Górnego Śląska w 1922 r.
Na trasie zwiedzania znajduje się też m.in. gabinet obecnego wojewody śląskiego Zygmunta Łukaszczyka. Wojewoda urzęduje dziś w historycznym mieszkaniu pierwszego gospodarza gmachu - wojewody Michała Grażyńskiego.
W podziemiach Urzędu można obejrzeć basen, zaprojektowany jako zabezpieczenie przed złodziejami chcącymi obrabować mieszczący się nad nim skarbiec śląski, w którym przechowywano przed wojną sztaby szlachetnych metali. Konstrukcja basenu przewidywała zalanie ewentualnego podkopu, ale też - od dołu - samego skarbca.
W pobliżu położony jest dawny piwniczny magazyn żywności z windą prowadzącą do kuchni wojewody. Wyjątkowo - raz w roku, w Święto Niepodległości - udostępniane są też inne ciekawe fragmenty podziemi, m.in. korytarz prowadzący do oddalonej mniej więcej o 200 m przedwojennej willi wojewody przy ul. Powstańców.
Gmach Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego to jeden z najciekawszych i największych budynków na Górnym Śląsku. Postał w latach 1925-1929. Jego budowę uwarunkowało utworzenie w 1922 r. woj. śląskiego - na uzyskanej przez Polskę po I wojnie światowej części Górnego Śląska. Region w okresie międzywojennym miał szeroką autonomię, w tym odrębny Sejm oraz Skarb Śląski; budynek zaprojektowano z uwzględnieniem ich potrzeb.
Klasycystyczny gmach składa się z czterech głównych skrzydeł; wewnątrz mieści się kolista część sejmowa. Obiekt liczy - prócz wysokiego parteru - cztery piętra, dodatkowe dwie kondygnacje ma pod ziemią. Kubatura budynku wynosi ponad 161 tys. metrów sześciennych. Jest w nim ponad 600 pomieszczeń i 1,3 tys. okien. Łączna długość korytarzy wynosi ponad 6 km, a obwód głównego korytarza na każdym piętrze wynosi ok. 400 m.
Zwiedzanie urzędu zakończy się o drugiej w nocy.(PAP)
mtb/ ls/ bk/