Odwołujący niezadowolony z wyniku przetargu, próbował udowodnić przed Krajową Izbą Odwoławczą, że w postępowaniu, którego był uczestnikiem doszło do zmowy przetargowej. Argumentował, że po wezwaniu do złożenia wyjaśnień co do ceny, jeden z wykonawców złożył je, ale tylko częściowo. W konsekwencji tego działania przetarg wygrała inna firma. To właśnie te dwie firmy odwołujący podejrzewał o zmowę przekonując jednocześnie, że gdyby wykonawca chciał złożyć ofertę tylko co do części zamówienia – tak też by uczynił.
Odwołujący stał na stanowisku, iż działanie wykonawcy, który złożył częściowe wyjaśnienie było nielogiczne, gdyż jego cena ofertowa była najkorzystniejsza i wykonawca ten uzyskałby zamówienie. W wyniku złożenia częściowych wyjaśnień, zamówienie jednak uzyskał inny przedsiębiorca.
Izba uznała, że nie ma wystarczających dowodów, aby udowodnić zmowę. KIO wprawdzie stwierdziła, iż faktycznie zachowanie zamawiającego mogło budzić wątpliwości co do motywów jego działania i rodzić podejrzenie niedozwolonego porozumienia. Nie można jednak zaprzeczyć, iż są też możliwe inne przyczyny niezłożenia wyjaśnień, np. uznanie przez wykonawcę, że jednak zaoferował zbyt niską cenę i realizacja całego zamówienia może się dla niego okazać nieopłacalna.
„Podstawa takiego domniemania musi uprawniać do wniosku, że wykonawcy pozostawali w nielegalnym porozumieniu, a wniosek ten musi być zgodny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Nie jest wystarczające wskazanie, że wniosek o zaistnieniu zmowy jest tylko jednym z możliwych wniosków wyprowadzonych z udowodnionych okoliczności" – wskazała KIO w jednym z ostatnich orzeczeń.
Izba podkreśliła, że udowodnienie zmowy przetargowej jest bardzo trudne. W związku z tym dopuszczalnym i wystarczającym jest oparcie się na dowodach pośrednich, pod warunkiem jednak, że mamy do czynienia z mocnymi poszlakami.
KIO 560/14, 569/14
Źródło: Rzeczpospolita