"Samorządy grzeszą niedostrzeganiem potrzeb młodych ludzi, niedostrzeganiem potrzeb zasadniczych zmian, grzechy samorządów popełniane są z premedytacją, bez żadnej skruchy i bez wyraźnego postanowienia poprawy" - powiedziała Daria Trapszo-Drabczyńska z Ruchu Młodych w czwartek na konferencji prasowej.
Jej zdaniem samorządy marnują pieniądze (m.in. 1,3 mld złotych na lekcje religii, doradztwo zawodowe w szkołach tylko "na papierze"), a system edukacji jest niesprawny (brak systemowego podejścia do selekcji dyrektorów szkół, nieracjonalne zapisy w Karcie Nauczyciela oraz złe zarządzanie finansami w edukacji).
Kolejny grzech samorządów, według Ruchu Młodych, to brak strachu przez konkurencją - ich zdaniem samorządowcy są tak pewni siebie, siedząc "w wygodnych fotelach", że nie obawiają się gniewu obywateli.
Poseł RP Armand Ryfiński przekonywał, że tylko młodzi ludzie mogą pozbawić stanowisk "zasiedziałych w samorządach urzędników, którzy nie mają żadnej woli zmian i pomysłów na polepszenie sytuacji Polaków".
Jego zdaniem młodzi ludzie chcą wyrzucić religię ze szkół, chcą likwidacji umów śmieciowych, obniżenia składki na ZUS, kadencyjności funkcji politycznych oraz obniżenia wieku czynnego prawa wyborczego.
Inne "grzechy" samorządów, to - zdaniem młodzieżówki - ignorancja i pycha urzędników. Według danych Ruchu Młodych Polska jest na 70. miejscu, jeśli chodzi o warunki prowadzenia działalności gospodarczej, a na 164. miejscu pod względem uzyskiwania pozwolenia na budowę.