Wnioski z badań, zrealizowanych przez Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego, przedstawiono w poniedziałek w Kielcach.
Jak podkreślił prezentujący wyniki dr Andrzej Kościołek z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, mieszkańcy woj. świętokrzyskiego mają w sobie duży kapitał społeczny i cenią aktywność obywatelską, nie wychodzą z nią jednak na zewnątrz.
„W organizacjach działa najwyżej dziesięć procent mieszkańców regionu. Widzimy osoby, które działają społecznie, ale bardzo niewiele aktywności jesteśmy w stanie wykrzesać sami z siebie. Większość mieszkańców odczuwa problemy, ale niewielu chce się czynnie przyczynić do ich likwidacji” - tłumaczył socjolog.
W Świętokrzyskiem działa ok. 3700 organizacji społecznych. To najmniej – obok woj. opolskiego i lubelskiego – w Polsce. W dodatku aktywnie działa jedynie 15-20 proc z nich. Jak mówił Kościołek, większość bez wsparcia z zewnątrz przestaje realizować swoje statutowe cele.
Niewielu mieszkańców regionu udziela się w wolontariacie (choć jest on doceniany przez ankietowanych - szczególnie jako droga pozytywnego motywowania do działania młodych ludzi). „Wolontariat jest widoczny głównie w dużych ośrodkach, w małych miejscowościach zanika” - zaważył Kościołek.
Ankietowanych zniechęcają do działalności społecznikowskiej przykłady funkcjonowania takich organizacji, które powstały jedynie dla zapewnienia korzyści ich działaczom.
Według autorów analizy, problem w rozwijaniu społeczeństwa obywatelskiego w woj. świętokrzyskim może być też spowodowany niskim poziom zaufania w społecznościach lokalnych.
Najwyższy poziom zaufania można spotkać u mieszkańców pow. skarżyskiego (54,7 proc.) i w Kielecach (54,6 proc.). Najmniejsze zaufanie wobec osób ze swojego otoczenia mają mieszkańcy pow. opatowskiego (62,5 proc). W innych powiatach ten wskaźnik wyniósł ok. 50 proc.
Z drugiej strony ponad 80 proc. ludzi w regionie jest zadowolonych z miejscowości, w których mieszkają. „Lubimy te miejsca, bo dobrze nam się kojarzą - z życiem rodzinnym, towarzyskim. A brak zaufania do siebie nawzajem jest związany z negatywną socjalizacją, postrzeganiem przed potencjalnymi zagrożeniami od najmłodszych lat” - tłumaczył Kościołek.
Ankietowano także działaczy organizacji. Powodem, dla którego liderzy lokalnych społeczności udzielają się społecznie, jest przede wszystkim chęć wspólnego zrobienia czegoś razem (88 proc. odpowiedzi). Według Kościołka, sami liderzy powinni być pozytywnie wzmacniani i zachęcani do działania w swoich środowiskach, a przez to odpowiednio promowani – pozytywne przykłady mogą zachęcić innych do działania.
W badaniu wzięli udział również kierownicy Ośrodków Pomocy Społecznej; 82 proc. z nich uznało, że z inicjatywy OPS nie powstają lokalne stowarzyszenia, fundacje czy rady. OPS współpracują głównie z instytucjami publicznymi (szkoły, ośrodki zdrowia), a tylko w minimalnym stopniu z grupami nieformalnymi (np. młodzieżowymi).
Uczestnicy badań wskazali na potrzebę utworzenia ośrodka koordynującego i integrującego współpracę organizacji i władz samorządowych. Społecznicy postulowali także współpracę z OPS.
Autorzy badań wskazali natomiast na potrzebę lepszej edukacji w zakresie działalności obywatelskiej – młodzi ludzie są mało aktywni w tym zakresie. Powszechne jest przekonanie, że osoby angażujące się społecznie robią to dla własnej kariery lub żeby załatwić coś dla siebie (ponad 60 proc. odpowiedzi).
Badania przeprowadzono w sierpniu i wrześniu b.r. na grupie ponad czterech tys. mieszkańców regionu. Ankietowano także kierowników OPS we wszystkich 102 gminach województwa oraz działaczy organizacji pozarządowych i samorządowców.
Diagnozę społeczeństwa obywatelskiego "Aktywność społeczna mieszkańców woj. świętokrzyskiego", przeprowadzono w ramach projektu współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej.