Miasto rozpisało konkurs na logo. Nowe otrzymało 16 proc. głosów, a dotychczasowe - 86 proc. - informuje Stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska.
Z informacji zawartych w Biuletynie Informacji Publicznej można było dowiedzieć się, jaka firma realizuje zamówienie i na jaką kwotę ono opiewa, ale nikt nie znał szczegółów tej współpracy.
Pytanie o szczegóły zmiany logo
Nie konsultowano z mieszkańcami zmiany logotypu, nie wiedzieli o nim również radni. Kiedy już miasto pochwaliło się projektem, ludzie, nie mogąc znaleźć w Internecie żadnych informacji o wykonawcy projektu (brak strony internetowej czy portfolio), zaczęli zadawać pytania.
Czytaj: Bytom wybiera logo miasta, ponad 420 propozycji
Jeden z mieszkańców, Damian Kupczyk, wysłał w tej sprawie wniosek o informację publiczną do urzędu miasta. Chciał wiedzieć, dlaczego akurat ten wykonawca został wybrany, na co dokładnie wydano te 30 tysięcy złotych, czy wybrana firma prezentowała swoje wcześniejsze realizacje, czy przedstawiła brand book projektu, kto zdecydował o niekonsultowaniu z mieszkańcami pomysłu zmiany logotypu i kto zdecydował o wyborze tej właśnie grafiki. To tylko niektóre zagadnienia poruszone w obszernym wniosku zawierającym 19 pytań.
Odpowiedź władz
Burmistrz uprzejmie podziękował za zainteresowanie sprawami gminy, zaznaczając, że wiele z punktów wniosku nie dotyczy informacji publicznej. Tymczasem wątpliwe są tu jedynie pytania dotyczące opinii burmistrza na temat nowego logotypu, wszystkie pozostałe jak najbardziej dotyczą sfery działania urzędu i burmistrz powinien na nie odpowiedzieć.
Czytaj: WSA: log z serwera nie jest dowodem otrzymania wniosku
Jednak zamiast odpowiedzi na poszczególne pytania, Damian Kupczyk dowiaduje się, że burmistrz od wielu lat konsekwentnie pracuje nad podniesieniem atrakcyjności miasta i regionu dla potencjalnych inwestorów i turystów i z wielu miejsc słyszał głosy, że dotychczasowe logo dla osób spoza regionu jest nieczytelne. Wybór wykonawcy poprzedziła wnikliwa analiza, pozostaje jednak tajemnicą, kto dokonał tej analizy i jakimi kryteriami się kierował. Burmistrz pisze, że nowy znak graficzny pozwala skupić uwagę na elementach, które dla miasta i regionu są kluczowe. Stary znak graficzny, który jest lubiany przez międzychodzian, będzie jeszcze przez jakiś czas używany do wewnętrznej komunikacji urzędu z mieszkańcami, natomiast na zewnątrz będzie używany ten nowy. Wnioskodawca otrzymuje również brand book nowego znaku graficznego.
Drugi wniosek mieszkańca
Nie otrzymawszy odpowiedzi na większość swoich pytań, Damian Kupczyk w październiku 2018 roku wysłał drugi wniosek w ramach dostępu do informacji publicznej.
Tym razem wnioskodawca nie otrzymał żadnej odpowiedzi, przed złożeniem skargi do sądu wstrzymuje go fakt, że nowa rada miasta obiecała wyjaśnić sprawę nowego logotypu, czas pokaże, czy rzeczywiście tak się stanie. W praktyce - miasto używa dwóch logotypów, tego nowego jednak za bardzo nie eksponując – na stronie czy fanpage’u miasta próżno go szukać.