Informacje takie zostały przekazane mediom w piątek wieczorem, podczas gdy jeszcze wczesnym popołudniem polskie Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej ogłosiło, że po piątkowym spotkaniu w Brukseli przedstawiciele Komisji Europejskiej potwierdzili konieczność budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną. - Po spotkaniu na poziomie eksperckim dyrektorów przedstawiciele Komisji Europejskiej potwierdzili konieczność budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną, jednakże poprosili o kontynuację rozmów celem omówienia kwestii technicznych. W najbliższym czasie zostaną wyznaczone terminy kolejnych spotkań - napisano w opublikowanym w piątek komunikacie resortu - można było przeczytać w oświadczeniu resortu.
W piątek w Brukseli odbyło się spotkanie techniczne przedstawicieli polskich władz z przedstawicielami Komisji Europejskiej. Tematem były kwestie powiązane z planowaną przez polski rząd inwestycją - przekopem Mierzei Wiślanej. Budowa kanału ma potrwać do 2022 roku, a jej koszt - według planów - ma wynieść ok. 880 mln zł. Koszty budowy ma w całości pokryć budżet państwa.
W grudniu ubiegłego roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie wydała tak zwaną decyzję środowiskową dla planowanego kanału żeglugowego łączącego Zatokę Gdańską z Zalewem Wiślanym. Zastrzeżenia do zapisów przyrodniczych w decyzji środowiskowej wydanej przez RDOŚ w Olsztynie mają zarząd woj. pomorskiego i organizacje ekologiczne. Złożyły one od niej odwołania do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska.
Organizacje ekologiczne apelowały do Komisji Europejskiej o interwencję w tej sprawie. Ich zdaniem działania rządzących w tej sprawie są nielegalne. Prace na miejscu planowanego przekopu już się rozpoczęły. Wycięto m.in. drzewa w pasie, w którym ma powstać kanał.
Zobowiązanie Polski do powstrzymania się od prac związanych z budową kanału nie jest jeszcze ostateczne, ale służby Komisji Europejskiej przypomniały, że w oczekiwaniu na ostateczną decyzję KE nie należy podejmować żadnych prac. - Służby Komisji nie potwierdziły potrzeby realizacji tego projektu - stwierdziło źródło z Brukseli.