Na te rozwiązania prawne czekali samorządowcy. Od 20 maja, zaczęły obowiązywać przepisy regulujące status prawny hulajnóg elektrycznych i urządzeń transportu osobistego: segwayów, deskorolek elektrycznych, monocykli. Przepisy ustaliły m.in. warunki techniczne dla takich pojazdów, miejsca po których mogą poruszać się, dopuszczalne prędkości oraz warunki uprawniające do kierowania tego typu pojazdami. A także sankcje za nieprzestrzeganie przepisów.
Ministerstwo Infrastruktury znowelizowało też art. 130a Prawa o ruchu drogowym, dotyczący między innymi procedury usunięcia pojazdu z drogi oraz związanych z tym kosztów. Przepis ten normuje, że pojazd jest usuwany z drogi na koszt właściciela w przypadku m.in. pozostawienia go w miejscu, gdzie jest to zabronione i utrudnia ruch lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu. Dyspozycję przemieszczenia lub usunięcia pojazdu z drogi wydaje w określonych sytuacjach m.in. policjant lub strażnik gminny.
Zobacz procedurę w LEX: Piaskowska Olga Maria, Usunięcie pojazdu na koszt właściciela >
Cena promocyjna: 102.86 zł
|Cena regularna: 139 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Obowiązek odholowania pojazdu
Przepis normuje także, że usunięty z drogi pojazd umieszcza się na wyznaczonym przez starostę parkingu strzeżonym do czasu uiszczenia opłaty za jego usunięcie i parkowanie. Zgodnie z obwieszczeniem ministra finansów maksymalna wysokość opłaty za usunięcie hulajnogi elektrycznej lub urządzenia transportu osobistego to 123 zł, a za każdą dobę przechowywania – 23 zł.
Konsekwencją wprowadzenia obowiązku odholowywania hulajnóg elektrycznych jest dostosowanie uchwał rad powiatów i miast, podejmowanych na podstawie art. 130a ust. 6 Prawa o ruchu drogowym, a także umów zawartych przez powiaty na wykonywanie czynności związanych z usuwaniem i parkowaniem pojazdów. Wiele samorządów np. Lublin, Wrocław, Sopot, Bydgoszcz, Olsztyn już takie uchwały podjęło. Tylko w Warszawie, jak informują Straż Miejska i Zarząd Dróg Miejskiej w ciągu ostatnich 6 miesięcy z ulic centrum wywieziono ok. 2 tys. źle zaparkowanych e-hulajnóg. Za każdym razem naliczana była opłata 123 zł, bo taką ustaliło miasto.
Czytaj także: Strażnik miejski ukarze pirata na hulajnodze lub rowerze>>
Z hulajnogą jak z osiedlowym wrakiem
W praktyce więc jeśli policjant lub strażnik gminny stwierdzą, że jakaś elektryczna hulajnoga została zaparkowana niezgodnie z przepisami, to muszą uruchomić art. 130a Prawa o ruchu drogowym. Zamiast wziąć urządzenie i przestawić je w inne miejsce, muszą wydać dyspozycję jej usunięcia. Ta dyspozycja trafia do wyłonionej w przetargu firmy, zajmującej się usuwaniem pojazdów, która zobowiązana jest przewieźć hulajnogę na parking strzeżony.
- Hulajnoga jest traktowana tak jak każdy inny pojazd wymieniony w tym przepisie – wzdychają funkcjonariusze Straży Miejskiej w Sopocie, który szczególnie w okresie wakacyjnym mieli pełne ręce roboty.
Bartłomiej Zydel, ekspert działu monitoringu prawnego i ekspertyz w Biurze Związku Powiatów Polskich uważa, że rozwiązania przyjęte w stosunku do hulajnóg to „strzelanie z armaty do wróbla”, niepotrzebna biurokracja. W wielu przypadkach działania mogłyby się ograniczyć do przestawiania hulajnogi w inne miejsce i dyscyplinowania użytkowników oraz ewentualnie do ich karania w postępowaniu mandatowym (przepisy na to pozwalają).
Nieco inaczej sprawa wygląda w przypadku hulajnóg elektrycznych należących do operatorów. Pojazdy te mają zabezpieczenia dźwiękowe.
- Urządzenia te w przypadku podniesienia ich przez osobę postronną, która nie wykupiła dostępu do przejazdu hulajnogą, wydają bardzo silne sygnały dźwiękowe. Równocześnie są to na tyle lekkie i poręczne urządzenia, że wystarczającym byłoby ich przestawienie przez funkcjonariuszy służb na miejsce, w którym nie stanowią zagrożenia. Do tego celu niezbędne byłoby zapewnienie służbom dostępu do aplikacji mobilnej w takim zakresie, aby było możliwe unieszkodliwienie „głośnego” zabezpieczenia – wskazuje Bartłomiej Zydel.
Zdaniem ministerstwa przestawienie to za mało
Bartłomiej Zydel, przypomina, że już w trakcie procedury legislacyjnej Związek Powiatów Polskich zgłosił poprawkę, która miała umożliwić funkcjonariuszom służb przestawianie np. hulajnóg w odpowiednie, bezpieczne miejsca (w przypadku sprzętu będącego własnością przedsiębiorców) albo korzystanie z procedury właściwej dla rzeczy znalezionych (w przypadku sprzętu prywatnego) – bez konieczności uruchamiania do tego celu całej machiny proceduralnej z art. 130a Prawa o ruchu drogowym.
- Niestety postulat nie spotkał się z przychylnością ze strony Ministerstwa Infrastruktury – przyznaje prawnik Związku Powiatów Polskich.