Znowelizowana ustawa o zakupie preferencyjnym paliwa stałego dla gospodarstw domowych do 30 czerwca 2023 r. wydłużyła czas w jakim uprawnieni mieszkańcy mogli składać wnioski o zakup węgla w ramach tzw. końcowej sprzedaży. Sprzedaż wydłużono do 31 lipca. Określono przy tym, że cena węgla nie może przekraczać 2 tys. zł za 1 tonę. Więcej pisaliśmy o tym w Prawo.pl: Ruszyła sprzedaż końcowa preferencyjnego węgla od gminy
Promocja dobra nie dla wszystkich
Jeszcze w maju Śląski Związek Gmin i Powiatów zwracał uwagę, że przepisy, wprowadzone nowelizacją, nie wystarczą do skutecznej sprzedaży końcowej węgla. Samorządowcy wskazywali, że od połowy kwietnia w sklepie internetowym Polskiej Grupy Górniczej S.A. oferowane ceny są niższe od ceny preferencyjnej, a nawet od ceny zakupu węgla przez samorządy tj. poniżej 1500 zł za tonę. Na dodatek od początku maja wprowadzono promocję na „podwojony zakup” - czyli rabat w wysokości 400 zł na każdą podwojoną tonę zakupionego węgla. Domagali się więc m.in. udzielenia rekompensat dla gmin, umożliwiających zastosowanie równie konkurencyjnych cen w okresie realizowania przez gminy sprzedaży końcowej.
W międzyczasie, w związku z ogromnym zainteresowaniem klientów, PGG postanowiła przedłużyć promocję o kolejny miesiąc, do 31 lipca 2023 r. Dodatkowo, od 3 lipca obniżyła cenę asortymentu kostki „z ruchu Ziemowit” do 1370 zł/t. Ponadto, od 5 lipca sklep internetowy PGG S.A. w ramach promocji "Drugie tyle węgla" umożliwia również opłacenie i odebranie obu zamówień na węgiel - jednym połączonym transportem ze składu KDW na terenie Polski do domu klienta.
Sprawdź w LEX: Czy niewykorzystany węgiel gmina może przekazać swojej jednostce organizacyjnej? >
Decyzja państwowej spółki, spowodowała kłopoty nie tych samorządów w województwie śląskim. W gminie Domaniów (woj. dolnośląskie) do sprzedaży końcowej zostało 440 ton węgla (po 2 tys. zł za tonę).
- Nie sprzedał się, nie było zainteresowania. Co mieliśmy zrobić, skoro nam państwo zrobiło konkurencję. Dostawaliśmy pisma, że nawet po 1300 zł można węgiel kupić. Sprzedamy jeszcze może ze 20 ton. Zostanie ok. 400. Mamy zamrożone w tym węglu ponad 600 tys. zł. Na razie nie płacimy jeszcze kosztów przechowywania, ale już zaczynają nas pytać, jak długo jeszcze ten węgiel będzie leżał. Nic nie poradzimy. Czekamy na jakieś rozwiązania systemowe – zaznacza Dorota Sala, sekretarz gminy Domaniów.
Czytaj też: Zasady i organizacja preferencyjnej sprzedaży węgla w gminie >>
Pilnie potrzeba rozwiązań
W miejsko-wiejskiej gminie Rydzyna (woj. wielkopolskie) do sprzedaży końcowej pozostało 116 ton węgla (1750 zł za tonę). Wpłynęły raptem dwa wnioski.
- W naszym przypadku raczej nie chodzi o to, że ludzie decydują się na zakup węgla w sklepie internetowym PGG, bo jeśli doliczyć koszy transportu, to taniej nie będzie. Zwyczajnie, jest lato, ciepło. Jedni nie myślą o kupowaniu opału na zimę, bo są teraz zajęci planowaniem wakacji, inni nie mają pieniędzy. Zawsze tak było, że ludzie nie kupowali węgla latem – mówi Kornel Kleofas z wydziału Rolnictwa i Ochrony Środowiska z UMiG w Rydzynie.
Około 145 ton węgla pozostało w Zgierzu (woj. łódzkie). Najpierw oferowano go po 2000 zł, a potem 1850 zł/t. Do końca czerwca wpłynęło 18 wniosków.
- Łatwo policzyć, że niewiele węgla nam ubędzie. Mieszkańcy składali wnioski nie tylko na trzy tony, ale nawet na jedną czy dwie tony węgla – tłumaczy Elżbieta Wiaderkiewicz, główna księgowa MPGK w Zgierzu.
Sprawdź w LEX: Czy gmina może dokonać likwidacji środka trwałego w postaci paliwa stałego? >
30 czerwca Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Wielkopolski zaapelowało do Ministerstwa Aktywów Państwowych o wypracowanie rozwiązań, które pozwoliłyby gminom zagospodarować niesprzedany węgiel. Stowarzyszenie przyznaje, że ma liczne sygnały, że w aktualnej sytuacji, przy obowiązujących przepisach, trudno będzie w najbliższym czasie „wyzerować” składy zapełniane sukcesywnie od listopada 2022 roku.
- Zdajemy sobie sprawę z faktu, że do końcowej sprzedaży węgla trafiła tylko znikoma ilość surowca w ramach obrotu preferencyjnego (niecałe 5 proc.), jednak kwestii wypełnionych magazynów nie należy ignorować i warto przyjąć jak najszybciej rozwiązania, które pozwolą na wykorzystanie surowca w społecznie użyteczny sposób. Można jednoznacznie stwierdzić, że sprzedaż węgla mieszkańcom w cenie uzależnionej od poziomów ustalonych w ramach ustawy (w zależności od miejsc i kosztów na poziomie 1600 – 2000 zł), będzie teraz bardzo trudna, ponieważ na rynku znajduje się surowiec w niższej cenie – czytamy w piśmie adresowanym do wiceministra aktywów państwowych Karola Rabendy.
Stowarzyszenie apeluje o stworzenie takich uwarunkowań prawnych, które pozwoliłyby na udostępnianie węgla nie tylko odbiorcom indywidualnym, ale również jednostkom komunalnym, organizacjom pozarządowym, czy włączenie go w system wsparcia oferowany w ramach pomocy społecznej. Samorządy lokalne zainteresowane są również innymi rozwiązaniami, które przyspieszyłyby zbycie.
Czytaj w LEX: Sprzedaż węgla przez samorządy - skutki podatkowe >>
Ewidencja księgowa sprzedaży węgla w jednostkach samorządu terytorialnego >
Pieniądze „w zamrażarce” poleżą do jesieni?
Na Lubelszczyźnie jedną z gmin, w których zostało najwięcej węgla (ponad 200 ton, cena za tonę 1950 zł.) jest gmina Żółkiewka. Marcin Zając, sekretarz tej gminy przyznaje, że mieszkańcy złożyli tylko kilkanaście wniosków. Uważa, że ludzie czekają, bo liczą na to, że rząd znów da 3 tys. zł na zakup węgla. Ma nadzieję, że może węgiel kupią inne samorządy, a może uda się go jednak rozdysponować na terenie gminy. W końcu sezon grzewczy nadejdzie.
- Akurat kosztów przechowywania węgla nie ponosimy, bo mamy podpisane umowy z pięcioma dystrybutorami. Węgiel leży na ich placach. Można powiedzieć, że u każdego samochód ciężarowy węgla. Nie buntują się, bo wiedzą, że wcześniej zarobili, bo ileś tam ton sprzedali. To, co im zostało, to węgiel zamówiony przez nich, bo ludzie pytali o węgiel – tłumaczy Zając. Podkreśla, że gmina zapłaciła za węgiel po 1500 zł za tonę. Po 450 zł za tonę zażyczyły sobie dystrybutorzy, żeby wliczyć koszt transportu do mieszkańców, składowania i swoich kosztów.
- Nasze pieniądze w tym momencie zostały zamrożone, ale myślę, że do połowy września, może do października, węgiel zostanie wykupiony – mówi sekretarz Żółkiewki.
W Ostrowie Wielkopolskim do sprzedaży końcowej pozostało 290 ton orzecha i 51 ton miału. Niewiele z tego zostanie sprzedane.
- Mieszkańcy złożyli tylko 12 wniosków. Różnych. Nawet takich na tonę, półtorej czy dwie - informuje Sandra Jankowska z biura prasowego UM w Ostrowie Wielkopolskim. Dodaje, że gmina nie składuje węgla u prywatnych przedsiębiorców, ale w spółce miejskiej, w Ostrowskim Zakładzie Ciepłowniczym.
W piśmie do ministra Rabendy, przewodniczący SGiPW Jacek Gursz zachęca do podjęcia dyskusji na temat niesprzedanego węgla podczas Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Liczy na wypracowanie w trybie pilnym rozwiązań korzystnych dla gmin, które z dużym zaangażowaniem i poświęceniem prowadziły kilkumiesięczną dystrybucję węgla.
Sprawdź w LEX: Czy gmina może odkupić węgiel od gminy sąsiedniej, która ma go w nadmiarze? >
Zarejestruj się bezpłatnie i sprawdź Moje Prawo.pl >>>