Pojedyncze gminy pożyczają znacznie mniej niż np. miasta powiatowe, ale w swojej masie stają się coraz istotniejszym elementem systemu finansów publicznych. W 2010 r. zaciągnęły kredyty lub wyemitowały obligacje na co najmniej 7,3 mld zł, w 2009 r. – tylko 3,8 mld zł. Miasta powiatowe pożyczyły zaś odpowiednio 4,7 mld zł i 6 mld zł. Burmistrzowie i wójtowie tłumaczą, że właśnie na ubiegły rok przypadł szczyt podpisywania umów i realizacji inwestycji współfinansowanych z UE. W tym roku zadłużenie gmin zapewne znowu wzrośnie, choć w mniejszym stopniu. Ale burmistrzowie i wójtowie najbardziej obawiają się 2012 r. Wtedy mają zacząć obowiązywać kolejne ograniczenia ich finansów. Propozycja resortu finansów to redukcja deficytu samorządów do 4% ich dochodów w 2012 r. i 1% w 2015 r. Samorządowcy od kilku tygodni apelują do Ministra Finansów, by zrezygnował z zamiaru ograniczania ich deficytów. Argumentują, że samorządom grozi zapaść inwestycyjna, straszą też niewykorzystaniem pieniędzy z UE. Minister Finansów Jacek Rostowski wydaje się jednak nieugięty.
Źródło: Rzeczpospolita, 21 kwietnia 2011 r.
Opublikowano: http://www.samorzad.lex.pl
Gminy ruszyły po kredyty
Łączne zadłużenie gmin wyniosło na koniec 2010 r. ok. 30%, miast powiatowych zaś 43%. Samorządowcy zapewniają, że ich dług wciąż jest na bezpiecznym poziomie, nie przekracza ustawowych limitów (60% dochodów).