W Polsce są obecnie procedury dotyczące głosowania korespondencyjnego i dobrze się sprawdzają. Dotyczą jednak znacznie mniejszej grupy obywateli, niż gdyby były powszechne. Do tej pory dopuszczone było dla osób niepełnosprawnych.

W odniesieniu do tegorocznych wyborów prezydenckich przedstawiane są kolejne propozycje zmian zmierzających do pogodzenia bezpieczeństwa obywateli z udziałem w wyborach. W pierwszym podejściu na mocy zmiany specustawy koronawirusowej wprowadzona została możliwość głosowania korespondencyjnego dla osób powyżej 60 roku życia. A nowy projekt z 31 marca proponuje prawo do głosowania korespondencyjnego dla wszystkich wyborców.

Czytaj też informację o nowej propozycji PiS: Bez lokali wyborczych, tylko głosowanie korespondencyjne

Głosowanie korespondencyjne w polskim kodeksie

Zgodnie z Kodeksem wyborczym głosowaniem osobistym jest również głosowanie korespondencyjne przez wyborców niepełnosprawnych. Zamiar głosowania korespondencyjnego wyborca niepełnosprawny zgłaszał komisarzowi wyborczemu do 15 dnia przed dniem wyborów. Już w zgłoszeniu powinno się podać dane osobowe - nazwisko i imię, imię ojca, datę urodzenia, numer ewidencyjny PESEL.

Czytaj w LEX: Konsekwencje wprowadzenia stanu epidemii >

Kodeks wymaga również podania oświadczenia o wpisaniu wyborcy do rejestru wyborców w danej gminie. Niezbędne jest też oznaczenie wyborów, których dotyczy zgłoszenie i podanie adresu, na który ma być wysłany pakiet wyborczy. Jak wynika z przepisów, nie później niż 7 dni przed dniem wyborów wyborca powinien otrzymać pakiet wyborczy. Doręcza go urzędnik wyborczy za pośrednictwem poczty.

 

Miliony zamiast tysięcy

Dr Marta Żerkowska-Balas, politolog i socjolog z Uniwersytetu SWPS podkreśla, że w czasie ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych w całym kraju głosowało w taki sposób do dwóch tysięcy osób. – Gdyby w tym roku frekwencja była na takim poziomie, jak podczas wyborów do Sejmu i Senatu, potencjalnie mogłoby to być 18 mln wyborców. To znacznie większa liczba i znacznie większe wyzwanie organizacyjne – wyjaśnia.

W przypadku stosunkowo niewielkiej liczby głosujących korespondencyjnie procedura weryfikacji tożsamości osób i tego, kto dostaje pakiet, była znacznie łatwiejsza. Jeśli tych osób jest wielokrotnie więcej, organy muszą weryfikować znacznie większą liczbę tożsamości i rozsyłać o wiele więcej pakietów.

Czytaj w LEX:  Zadania jednostek samorządu terytorialnego w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej >

Wyzwania są dwa – czas do wyborów i możliwości poczty

W przypadku rozszerzenia formuły głosowania korespondencyjnego stajemy przed dwoma wyzwaniami. Pierwsze to czas, bo nie zostało go już do wyborów zbyt wiele. Pakiet musi być dostarczony do rąk własnych 7 dni przed terminem głosowania, co bardzo skraca czas który został do wyborów.

Druga kwestia to przepustowość Poczty Polskiej, która jest uprawniona do przekazywania pakietów. - Nawet przy pomocy służb mundurowych lub podatkowych dostarczenie wszystkich pakietów do głosowania byłoby bardzo trudne – uważa Marta Żerkowska-Balas.

Kontakt osobisty jest i komisje wyborcze też

Mimo tego, że głosowanie odbywa się korespondencyjnie, istnieje konieczność kontaktu bezpośredniego z osobami, które będą w ten sposób głosowały, więc nie spełnia ono funkcji wykluczenia kontaktu osobistego. Pakiety muszą być bowiem dostarczone do rąk własnych. – Nie zlikwiduje to ryzyka zakażenia czy przenoszenia się wirusa, czyli tego, czemu miało wprowadzenie zmian służyć – wyjaśnia Marta Żerkowska-Balas.

Nadal konieczne będzie też powołanie komisji wyborczych, które i tak muszą liczyć głosy. Zgodnie z projektem nadal pozostaje też możliwość głosowania w lokalu wyborczym. - Wprowadzenie alternatywnej metody głosowania nie wyklucza zorganizowania pracy obwodowych komisji wyborczych, przeprowadzenia odpowiednich szkoleń, a także wspólnych prac ich członków – mówi Adam Snarski, burmistrz miasta i gminy Lesko. A te i tak dużo czasu poświęcają na tradycyjne liczenie głosów. Jest to więc dodatkowa praca i dodatkowe obciążenia.


Jak jest w innych krajach Europy?

W żadnym kraju nie ma obecnie możliwości masowego głosowania korespondencyjnego przez wszystkich wyborców. Taka forma wyborów jest krytykowana, jako narażona na oszustwa wyborcze i za bardzo zależna od wydolności poczty. Zdarzało się, że w wyborach lokalnych i pilotażowych karty i głosy nie były dostarczane we właściwym terminie.

W wielu krajach europejskich stosowana jest możliwość głosowania korespondencyjnego tylko dla osób niepełnosprawnych lub niepełnosprawnych i starszych. Kraje takie jak Włochy i Hiszpania umożliwiają też głosowanie w ten sposób dla osób mieszkających za granicą. W hiszpańskich wyborach lokalnych mogą też wybierać w ten sposób osoby głosujące poza miejscem zamieszkania.

Czytaj w LEX: Zagrożenie koronawirusem a prawo do prywatności >  

- We wszystkich przypadkach kluczowy jest czas przed wyborami, kiedy procedura jest realizowana, bo wyborcy muszą zgłosić chęć głosowania korespondencyjnego, ich tożsamości muszą być zweryfikowane, a dokumenty dostarczone – zaznacza Marta Żerkowska-Balas.

Zgłoszenie zamiaru zawierałoby dane osobowe i deklarację gotowości głosowania korespondencyjnego. Na listach wyborczych konieczne jest zaznaczenie, że wyborca odebrał kartę, musi więc zgłosić zamiar głosowania, w przeciwnym razie istniałaby teoretycznie możliwość zagłosowania dwa razy.

Przy liczeniu głosów musi być z kolei sposób weryfikacji gwarantujący jednocześnie anonimowość. WA wybory są w Polsce tajne.