Jak poinformowała w poniedziałek Energa, zarząd jej spółki-córki Energa-Obrót podjął decyzję o zaprzestaniu realizacji 22 ramowych umów sprzedaży praw majątkowych, tzw. zielonych certyfikatów, zawartych z wytwórcami energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii. Jednocześnie zdecydowano o wszczęciu postępowań sądowych i arbitrażowych - wytoczeniu powództw - przeciwko tym podmiotom oraz bankom-cesjonariuszom. Przedmiotem tych postępowań będzie "ustalenie nieistnienia stosunków prawnych", które miały powstać wskutek zawarcia tych umów.
Energa podała w komunikacie, że zarząd Energa-Obrót uważa, iż umowy są nieważne dlatego, że zobowiązywały do zawierania umów sprzedaży praw majątkowych z pominięciem trybu przetargowego, określonego przepisami ustawy Prawo zamówień publicznych. W związku z tym istnieje "wysokie prawdopodobieństwo nieważności" tych umów - podała Energa. Natomiast zaprzestanie ich realizacji jest konsekwencją ich nieważności, jako zobowiązujących do dokonania czynności z naruszeniem prawa - argumentuje spółka.
Energa pozytywny dla niej wpływ przerwania realizacji umów na zakup zielonych certyfikatów oceniła na ok. 110 mln zł w 2018 r. Natomiast w całym okresie obowiązywania umów, które Energa uważa za nieważne pozytywny wpływ oszacowano na 2,1 mld zł, przy założeniu wolumenu sprzedaży detalicznej na poziomie 2016 r. (19 TWh) oraz jednostkowej opłaty zastępczej w całym okresie w wysokości 43 zł/MWh. (PAP)