Radny za pracę i zaangażowanie w sprawy gminy, powiatu czy województwa, za uczestniczenie w sesjach rady otrzymuje diety. Są one formą rekompensaty za wynagrodzenie, które traci w związku z absencją w pracy w tym czasie.

Dieta musi być, ale mogą być potrącenia

Rada gminy, powiatu i sejmik województwa określają zasady dotyczące ustalania diet w formie uchwały. Są one ograniczone obowiązującymi przepisami prawa. Na przykład nie mogą podjąć uchwały pozbawiającej radnych prawa do diet.

Zgodnie z ustawami o samorządzie gminnym, powiatowym i województwa, wysokość diet przysługujących radnemu nie może przekroczyć w ciągu miesiąca łącznie półtorakrotności kwoty bazowej określonej w ustawie budżetowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe na podstawie ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej. Maksymalną wysokość diet określa rozporządzenie Rady Ministrów. Diety zależą też od liczby mieszkańców danej jednostki samorządowej. Maksymalna dieta radnego w 2019 r. nie może być wyższa niż 2684,13 zł.

 

Cena promocyjna: 111.2 zł

|

Cena regularna: 139 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Radni uchwalili, że może być usprawiedliwienie

Radni gminy Wojkowice zmienili uchwałę w sprawie zasad przyznawania i wysokości diet oraz zwrotu kosztów podróży służbowych radnych. Uzależnili w niej brak potrąceń za nieobecność radnego podczas sesji nadzwyczajnej (np. zwołanej na wniosek wójta) lub nieobecność w posiedzeniu komisji od pisemnego potwierdzenia przez przewodniczącego braku możliwości udziału w pracach przez radnego.

Rada nie podała zasad ani wytycznych, dotyczących przyznawania i obniżania diet, uzależniając wysokość diety od swobodnego uznania przewodniczącego.

Wojewoda unieważnił uchwałę

Organ nadzoru – wojewoda śląski unieważnił uchwałę - uznał, że przepisy prawa nie zawierają upoważnienia dla przewodniczącego rady gminy do swobodnego usprawiedliwiania nieobecności radnego w pracach rady czy komisji. Brak wytycznych w jego ocenie spowodował niejasność i nieprecyzyjność przepisu uchwały. Wojewoda podkreśla, że nie wiadomo, w jakich sytuacjach przewodniczący będzie potwierdzać brak możliwości udziału w pracach rady czy komisji.

Zgodnie z prawem zadaniem przewodniczącego jest wyłącznie organizowanie pracy rady oraz prowadzenie obrad rady. Przepisy nie zawierają upoważnienia dla przewodniczącego do swobodnego usprawiedliwiania nieobecności radnego w pracach rady czy komisji.

Czytaj też: WSA: Dieta nie przysługuje wyłącznie z racji pełnienia funkcji>>

Dieta to rekompensata

Bartosz Wilk z Zakładu Nauki Administracji Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert prawny Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, mówi, że samorządy w rozmaity sposób przyjmują regulacje dotyczące diet radnych. Mają do tego prawo, żeby regulować takie kwestie według własnego uznania – albo potrącają część diety za nieobecność, albo jej w takiej sytuacji nie wypłacają. Jego zdaniem dieta nie powinna być jednak kwotą stałą, płatną z góry co miesiąc, tylko dlatego, że ktoś został wybrany na radnego.  – Łatwo sobie wtedy wyobrazić, że radny nie przychodzi na sesje, nic nie robi, a otrzymuje wynagrodzenie – mówi.

A, jak podkreśla, dieta to rekompensata, a nie sposób dodatkowego zarobku i jest po to, żeby kompensować radnemu wynagrodzenie w jego stałym miejscu pracy, które traci przez pełnienie mandatu.

- Należy ostrożnie podchodzić do usprawiedliwiania nieobecności ze względu na chorobę radnego czy inne powody, bo to już zaczyna przypominać sytuację w pracy, a pełnienie funkcji radnego nie jest działalnością zarobkową – mówi.

Jak wyjaśnia, w przypadku choroby, dieta nie powinna przysługiwać radnemu, bo nie wykonuje wtedy mandatu. - W mojej ocenie tłumaczenie wojewody jest słuszne, mimo że jest legalistyczne i drobiazgowe – dodaje Bartosz Wilk.

W praktyce rad bywa różnie

Henryk Kuncewicz, przewodniczący Rady Gminy Stare Babice, mówi, że nie usprawiedliwia nieobecności radnych na sesji. Jak dodaje, jest to dopuszczone podczas przerwy wakacyjnej w obradach rady, w sytuacji gdyby wójt zawnioskował o zwołanie sesji rady, jednak nie było nigdy potrzeby usprawiedliwiania niczyjej nieobecności. 

Marta Drozdowska, przewodnicząca Rady Gminy Łukta powiedziała nam, że w gminie od wielu lat obowiązuje zasada, że za nieobecność radnego na sesji potrąca się 20 proc. z jego diety, która ma charakter miesięcznego ryczałtu. Jak podkreśla, nie ma znaczenia, czy jest to sesja zwołana na wniosek wójta – reguły są takie same. – Sesja jest planowana dużo wcześniej, zwykle odbywa się w ostatni piątek miesiąca, radni o tym wiedzą i mają czas na przygotowanie się i zorganizowanie dnia wolnego od pracy - mówi.

Podobnie jest w gminie Michałowice, gdzie zgodnie z uchwałą Rady Gminy nie ma usprawiedliwień nieobecności radnych na posiedzeniach. Za nieobecność na sesji odlicza się 20 proc. diety, a za absencję na spotkaniu komisji rady – 10 proc.


Jak jednak podkreśla Małgorzata Skibińska, specjalista z zakresu prawa pracy, zgodnie z podstawową zasadą dotyczącą wypłaty diet dla radnych, radny otrzymuje dietę niezależnie od tego, czy w danym miesiącu odbyło się posiedzenie rady. Zobacz więcej w LEX: Zasady ustalania diet radnym>>

Jej zdaniem w uchwale rady gminy może zostać umieszczona informacja, iż za każdą nieusprawiedliwioną nieobecność radnego dokonuje się potrąceń z diety np. za każdą nieusprawiedliwioną nieobecność dieta radnego ulega obniżeniu o 10 proc.

 

Cena promocyjna: 111.2 zł

|

Cena regularna: 139 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł