Nie mała skala rynku zamówień, który w 2013 r. UZP wycenił na kwotę aż 143,2 mld zł, oznacza konieczność obserwacji kto i w jaki sposób wydatkuje pieniądze publiczne. Mowa tutaj o zamawiających.

Wiadomym, jest iż zamawiający objęci są licznymi kontrolami, ich działania kontrolowane są również przez samych wykonawców ubiegających się o zamówienia publiczne, którzy mogą się odwołać do KIO. Jednak dobre prawo to nie tylko takie, które pozytywnie oceniają wykonawcy. To też takie, które daje zamawiającym narzędzia do profesjonalnego i sprawnego wydatkowania pieniędzy publicznych.

W odpowiedzi na potrzeby zamawiających powstało opracowanie, które stanowi analizę potrzeb sektora publicznego. Powstała „Czarna Lista Barier dla Zamawiających - Edycja 2014”, będąca opracowaniem barier zgłaszanych właśnie przez zamawiających. Ów raport powstał na podstawie informacji zebranych przez praktyków rynku zamówień publicznych (m.in. zamawiających, prawników, szkoleniowców). W konsekwencji wyselekcjonowano 22 przykłady najbardziej szkodliwych barier, z jakimi muszą zmagać się zamawiający.

Na pierwszym miejscu w raporcie uplasowały się częste zmiany prawa. Od momentu uchwalenia ustawy Prawo zamówień publicznych w 2004 r., jej przepisy były zmieniane prawie 40 razy. A to stanowi istotny problem dla zamawiających, ponieważ to właśnie oni jako pierwsi są zmuszeni stosować nowe przepisy w praktyce. Ma to dwojakie konsekwencje. Po pierwsze zamawiający nie są w stanie wypracować stałej i sprawdzonej praktyki stosowania przepisów. W efekcie zachowują się asekuracyjnie i wolą wybierać bezpieczne rozwiązania. A to z kolei prowadzi do mechanicznego stosowania przepisów p.z.p. ze szkodą dla interesu publicznego.

Kolejną barierą jest definicja umowy o podwykonawstwo, która jak wskazuje raport jest wyjątkowo nieprecyzyjna. Posługuje się pojęciem „części zamówienia publicznego”, która jest używana w p.z.p. w zupełnie innym kontekście. W związku z tym powstają liczne wątpliwości co do zakresu podwykonawstwa (np. czy chodzi wyłącznie o prace podlegające odbiorowi przez zamawiającego).

Problem stanowi również obowiązek wykluczenia wykonawcy, który zapłacił kare umowną, jaki przewiduje art. 24 ust. 1 pkt 1 p.z.p. Zdaniem wielu zamawiających, obowiązek wykluczenia wykonawcy na podstawie tego przepisu w niektórych wypadkach może być zwyczajnie niekorzystny. Zdarzają się przypadki, w których mimo zaistnienia przesłanek wskazanych w przepisie (np. naliczenia kary umownej) zamawiający jest zadowolony z innych umów realizowanych przez tego wykonawcę. To powoduje, że w praktyce przepisy te zamiast wspierać zamawiającego ograniczają konkurencyjność, bo automatycznie wyklucza się możliwość udziału takiego wykonawcy w postępowaniu.

Ponadto, zamawiający narzekają m.in. na trudność wykluczenia wykonawcy, który podał w postępowaniu nieprawdziwe informacje. Interpretacja art. 24 ust. 2 pkt 3 p.z.p. przyjęta w orzecznictwie sądów okręgowych i KIO wskazuje, iż wykluczenie jest możliwe tylko w warunkach celowego, zawinionego i zamierzonego zachowania wykonawcy, podjętego z zamiarem wprowadzenia zamawiającego w błąd i wykorzystania tego do uzyskania zamówienia publicznego. A udowodnienie wykonawcy, iż intencjonalnie wprowadził zamawiającego w błąd, a nie zwyczajnie się pomylił jest w praktyce bardzo trudne.

Pełna treść raportu "Czarna Lista Barier dla Zamawiających - Edycja 2014" dostępna jest >.

Raport został opracowany przez dwumiesięcznik „Zamawiający. Zamówienia Publiczne w Praktyce”.

Źródło: www.zamawiajacy.pl