Orzecznictwo KIO zaczęło przechylać się w bardziej restrykcyjną stronę ze względu na konieczność zapewnienia pełnej ochrony zamawiającemu. I tak Izba w wyroku z 5 maja 2015 r. (KIO 813/15) orzekła, że jeśli konsorcjum złożone z dwóch spółek składa wadium w formie gwarancji ubezpieczeniowej, w której wymieniono tylko jedną z nich to jest to niewystarczające i należy takie konsorcjum wykluczyć z przetargu.
Gwarancja bankowa musi być wystawiona na całe konsorcjum >>>
Jak czytamy w "DGP", zdaniem Sądu Okręgowego w Słupsku (sygn. akt IV Ca 357/15), który rozpoznawał skargę na powyższy wyrok, wystarczy jednak, by dokument wadialny wymieniał tylko jednego konsorcjanta. Dr Włodzimierz Dzierżanowski, prezes Grupy Doradczej Sienna, podziela opinię SO.
– Nie ma żadnego znaczenia, czy gwarancja wskazuje na wszystkich członków konsorcjum, kilku wybranych, czy też na jednego z nich. W każdym z tych przypadków interes zamawiającego jest zabezpieczony. Nie ma znaczenia, z czyjego konkretnie powodu nie dojdzie do zawarcia umowy – w każdym z przypadków gwarant musi wypłacić pieniądze zamawiającemu – stwierdza ekspert..
KIO: w gwarancji wadialnej wystarczy wskazać jednego konsorcjanta >>>
Przeciwne stanowisko prezentuje natomiast dr Andrzela Gawrońska-Baran, dyrektor departamentu zamówień publicznych w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
– W dokumencie tym należałoby zatem wskazać wszystkich wykonawców wchodzących w skład konsorcjum, bądź co najmniej tak ukształtować jego treść, aby wynikało z niego, że wykonawcy ci są nim w jakikolwiek sposób objęci. W przeciwnym razie realizacja gwarancji z przyczyn dotyczących konsorcjanta w niej niewymienionego spotka się zapewne z odmową wypłaty – mówi dr Gawrońska-Baran.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna