W połowie stycznia br. Polimex-Mostostal ogłosił, że zrywa umowę na budowę 40-kilometrowego odcinka autostrady A1 między Strykowem a Tuszynem. Firma zarzuciła Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad "naruszenie istotnych postanowień kontraktów przez zamawiającego, w tym odrzucanie uzasadnionych roszczeń konsorcjów, jak również zaleganie z wypłatą wynagrodzenia za prace". Polimex jako ostateczny powód rozwiązania kontraktu podał "nieprzedstawienie w wymaganym terminie zabezpieczenia zapłaty za roboty budowlane w kwocie ponad 2 mld zł".
Dyrekcja już od dłuższego czasu wyrażała niezadowolenie z postępów prac na tym odcinku A1. W ostatnich miesiącach Polimex-Mostostal podpisał jednak umowy z trzema podwykonawcami i prace zdecydowanie przyśpieszyły. Decyzja ta okazała się sporym zaskoczeniem dla GDDKiA.
- Zdajemy sobie sprawę, że budowa A1 Stryków - Tuszyn ciągnie się zbyt długo, robimy wszystko, aby te prace zostały jak najszybciej wznowione i zakończone - mówi Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału GDDKiA. - Niemal od razu po ogłoszeniu decyzji Polimeksu przystąpiliśmy do inwentaryzacji dotychczas wykonanych prac.
Przetarg na nowego wykonawcę zostanie ogłoszony, gdy tylko zakończy się sprawdzanie placu budowy. Możliwy jest także scenariusz, w którym inwestycja będzie realizowana przez kilku wykonawców. GDDKiA zastanawia się bowiem nad podzieleniem 40-kilometrowego odcinka na trzy fragmenty. Ma to na celu przyspieszenie całej procedury przetargowej, oraz ułatwienie pracy firmom. Dyrekcja chciałaby, także zapobiec kolejnym potknięciom, bo już dzisiaj wiadomo, że inwestycji nie da się ukończyć w pierwotnie planowanym terminie.
Budowa prawdopodobnie zostałaby podzielona zgodnie z wydanymi pozwoleniami, które obejmowały: odcinek północny (najbliżej Strykowa) - 14,1 km, odcinek środkowy - 10 km, odcinek południowy (od strony Tuszyna) - 15,9 km. GDDKiA nie zamierza narazie określać terminów ogłoszenia przetargów, ich rozstrzygnięcia, ani zakończenia całego przedsięwzięcia. - Robimy wszystko, aby było to jak najszybciej. Dopóki nie zakończymy inwentaryzacji trudno jednak mówić o konkretach - stwierdza Zalewski.
Dużo będzie zależało też od tego, jak długo będą trwały same procedury przetargowe. Przy takich inwestycjach można spodziewać się wielu pytań od oferentów, ale i jednocześnie ewentualnych protestów już po ogłoszeniu wyniku konkursu.
Obecnie z placu budowy zniknął już praktycznie cały sprzęt budowlany. Tylko w kilku miejscach są prowadzone jeszcze drobne prace. Według początkowych założeń budowa autostrady A1 przez Polimex-Mostostal miała zakończyć się w wakacje 2013 r. Aktualnie, po podpisaniu aneksu okres ten został wydłużony do października 2014 r.