Podstawą formalną działania Trybunału jest Rzymski Statut Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) przyjęty 17 lipca 1998 r. W tym miejscu zaznaczmy, że największe mocarstwa (Chińska Republika Ludowa, Stany Zjednoczone Ameryki, Federacja Rosyjska) nie ratyfikowały Statutu Rzymskiego. Statut został natomiast ratyfikowany przez Rzeczpospolitą Polską i stanowi część wiążącego ją prawa międzynarodowego. Zgodnie z art. 91 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 2 kwietnia 1997 r. ratyfikowana umowa międzynarodowa, po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana. Bezpośrednie stosowanie ratyfikowanej umowy międzynarodowej oznacza m.in. możliwość podejmowania wprost na jej podstawie, tj. bez konieczności wydania aktu prawa wewnętrznego, aktów w sprawach jednostkowych, np. takich jak w omawianym casusie aresztowanie osoby za którą wydany został przez MTK nakaz aresztowania.
Na podstawie nakazu aresztowania MTK może żądać tymczasowego aresztowania lub aresztowania i dostarczenia osoby. Stosownie do brzmienia art. 59 ust. 1 Statutu Rzymskiego Państwo-Strona, które otrzymało wniosek o tymczasowe aresztowanie lub o aresztowanie i dostarczenie osoby, natychmiast podejmuje kroki w celu aresztowania osoby podejrzanej zgodnie z prawem krajowym i postanowieniami części IX aktu. Natomiast zgodnie z art. 58 ust. 4 nakaz aresztowania pozostaje w mocy aż do wydania przez Trybunał odmiennej decyzji.
Przeczytaj także: Polskie przepisy o ściganiu zbrodni wojennych wymagają zmian
Immunitet głowy państwa
W tym miejscu można zasygnalizować, iż w literaturze przedmiotu prowadzono dywagacje, czy głowa państwa wobec której został wydany nakaz, podlega aresztowaniu w sytuacji, w której zwyczajowe prawo międzynarodowe przypisuje absolutny immunitet jurysdykcyjny głowom państw, a jak niektórzy twierdzą nawet głowom państw de facto. Zagadnienie to nabrało na aktualności w sprawie aresztowania Omara Al Bashira, Prezydenta Sudanu. Status prawnomiędzynarodowy głowy państwa, ale i innych osób piastujących wysokie stanowiska państwowe nie został skodyfikowany w formie jednolitego pisanego aktu prawa międzynarodowego, opiera się na zwyczaju jako źródle prawa międzynarodowego.
Można stwierdzić, że Benjamin Netanjahu nie jest nominalną głową państwa (prezydentem) Izraela, lecz premierem i nie korzysta z przedmiotowego dobrodziejstwa zwyczaju międzynarodowego. Jednakże w sytuacji, w której zakres podmiotowej ochrony nie został jednoznacznie określony, można wyobrazić sobie i interpretację w której określa się go jako de facto (nie de iure) głowę państwa w sytuacji szerokich kompetencji jego urzędu a niezwykle skromnych kompetencji urzędu Prezydenta Izraela, a przez to osobę korzystającą z immunitetu jurysdykcyjnego. W gruncie rzeczy sam fakt przyznawania immunitetu w znacznej mierze zależy od oceny, nie ukrywajmy - politycznej, władz danego państwa.
Kolizja norm
Zgodnie z Statutem Rzymskim Państwa-Strony są zobowiązane do współpracy z Trybunałem „w zakresie ścigania i osądzania zbrodni podlegających jurysdykcji Trybunału” (art. 86 Statutu). Zgodnie z art. 59 Statutu Państwo-Strona, które otrzymało wniosek o tymczasowe aresztowanie lub o aresztowanie i dostarczenie osoby, natychmiast podejmuje kroki w celu aresztowania osoby podejrzanej i taka osoba powinna zostać możliwie szybko wydana MTK. Pewne możliwości ochrony osoby wobec której wydano opisany nakaz stanowi norma art. 59 ust. 4 Statutu: „Podejmując decyzję w kwestii wniosku, właściwy organ Państwa aresztującego bierze pod uwagę, czy mając na względzie wagę zarzucanych zbrodni, istnieją nagłe i wyjątkowe okoliczności usprawiedliwiające tymczasowe zwolnienie oraz czy istnieją niezbędne zabezpieczenia gwarantujące wypełnienie przez Państwo aresztujące obowiązku dostarczenia osoby Trybunałowi”. Organ państwa aresztującego nie jest uprawniony do badania, czy nakaz aresztowania został prawidłowo wydany.
Treść listu Prezydenta RP, jaką znamy z doniesień medialnych, zdaje się sugerować powyższą przesłankę odstąpienia od aresztowania izraelskiego polityka. W mojej ocenie trudno jednak za nagłą i wyjątkową okoliczność uznać konieczność uczestnictwa w obchodach rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Nawet jeżeli uznać wyjątkowość tego zdarzenia, co i tak jest wątpliwe, to trudno ocenić je jako „nagłe”. W hipotetycznej sytuacji wizyty izraelskiego premiera na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, jak się wydaje, jedyną racjonalną podstawą odmowy żądania aresztowania jego osoby wydaje się powołanie na immunitet jurysdykcyjny, przy wszystkich wątpliwościach towarzyszących faktowi, że mówimy o premierze - głowie państwa de facto.
Jedno jest pewne: w przypadku, gdy premier Benjamin Netanjahu "uprze się" i weźmie udział w obchodach rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz, Polska będzie miała swój zauważalny wkład w rozwój i interpretację prawa międzynarodowego.
Cena promocyjna: 68.4 zł
|Cena regularna: 76 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 76 zł