Na dzień dzisiejszy w Sejmie znajduje się pięć projektów nowelizacji prawa zamówień publicznych, z czego jeden rządowy oraz dwa poselskie. 2014 r. zapowiada się zatem pod znakiem sporych zmian w przepisach o przetargach.
Obydwa projekty, czyli zarówno projekt posłów Platformy Obywatelskiej, jak i projekt rządowy zakładają podwyższenie progu, od którego konieczne jest stosowanie przepisów ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. - Prawo zamówień publicznych (Dz. U. z 2013 r. poz. 907). Dzisiaj jest to 14.000 euro. W projekcie rządowym padła propozycja podwyższenia progu do 30.000 euro, a w projekcie posłów Platformy – aż do 50.000 euro. Projekty są już także, po pierwszych czytaniach w komisjach. Podniesienie progu spowoduje odformalizowanie znaczącej liczby postępowań. Oznacza to, że do większej niż dziś liczby przetargów nie trzeba będzie stosować złożonych procedur p.z.p., a realizacja zamówień będzie mogła być przeprowadzana zgodnie z wewnętrzymi regulacjami panującymi w danej instytucji.
Ale to nie jedyna zmiana, jaką przygotowali posłowie PO. Postulują, oni częstsze stosowanie trybów negocjacji bez ogłoszenia oraz zamówienia z wolnej ręki. Przepisy p.z.p. mają być również zmienione w związku z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 13 grudnia 2012 r. Zgodnie ze stanowiskiem TSUE, polski system zamówień publicznych zbyt restrykcyjnie reguluje kwestie związane z wykluczanianiem wykonawców z przetargu. Nie da się tego pogodzić z prawem unijnym, więc zmiana przepisów wydaje się być nieunikniona.
Posłowie PO proponują także zmiany dotyczące określania rażąco niskiej ceny. Chcą też usunięcia przepisów,uprawniających zamawiającego do zatrzymania wadium za nieuzupełnienie braków w dokumentacji.
Projekt rządowy zakłada natomiast rozszerzenie zakresu wyłączeń spod regulacji p.z.p. W szczególności chodzi o ułatwienia w dokonywaniu zakupów dla nauki i kultury.
Mimo zapowiedzi dosyć istotnych zmian, wśród ekspertów i parlamentarzystów nadal króluje sceptycyzm. Coraz częściej bowiem można usłyszeć, że obecnie obowiązujących przepisów p.z.p. nie da się już poprawić a najlepszym rozwiązaniem byłoby napisanie całej ustawy od nowa.
Źródło: Rzeczpospolita