Protesty rozpoczną się w środę w południe pikietami ministerstw. Organizatorzy zapowiedzieli pierwotnie sześć pikiet przed budynkami resortów: skarbu państwa, pracy i polityki społecznej, transportu, gospodarki, zdrowia, spraw wewnętrznych, już wiadomo jednak, że "spontanicznie" organizują się kolejne grupy chcące pikietować swoje resorty, m.in. rolnicy.
Gawor poinformowała, że - zgodnie ze zgłoszeniami organizatorów - ulicami Warszawy w środę ma przejść 15 tys. osób, które dołączą do 5 tys. uczestników protestu zgromadzonych przed Sejmem - część z nich zapowiada, że pozostaną tam do soboty w miasteczku namiotowym. Szefowa biura bezpieczeństwa podkreśliła, że największych utrudnień w ruchu w środę trzeba się spodziewać na Trakcie Królewskim, ul. Rakowieckiej, pl. Unii Lubelskiej, Al. Ujazdowskich, ul. Chałubińskiego, Al. Jerozolimskich i pl. Trzech Krzyży.
Dodała, że w sobotę przed Sejmem ma zgromadzić się 50 tys. manifestantów, przed Stadionem Narodowym - 25 tys., przed Pałacem Kultury i Nauki - 10 tys., a na rondzie Dmowskiego - 5 tys. Spotkają się oni na rondzie de Gaulle'a i wyruszą na plac Zamkowym, gdzie spodziewanych jest 100 tys. osób. Gawor zaznaczyła, że plac ten może pomieścić tylko 20-25 tys. osób, w związku z tym należy się spodziewać zablokowania Krakowskiego Przedmieścia i Nowego Światu. Jak mówiła, osoby, które mają zaplanowane np. śluby lub chrzty w kościołach przy Trakcie Królewskim, muszą liczyć się z utrudnieniami z dotarciem do świątyń.