Nową karą utraty prawa jazdy objęte mają być drogi powiatowe, gminne czy wojewódzkie. Jednak już nie część dróg krajowych, które posiadają oddzielną jezdnię dla każdego kierunku jazdy, np. autostrady i większość tras ekspresowych.

Projekt zmian w ustawie nie jest jednak wynikiem zaniedbania czy krótkowzroczności. Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, która opiniuje zmiany. Na drogach jednojezdniowych, które łączą dwa kierunki jazdy, dochodzi do ponad 90 proc. wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Sankcja mogłaby poprawić te statystyki.

Zapobiec wypadkom

Szef resortu infrastruktury Dariusz Klimczak, mówi, że proponowana przez ministerstwo zmiana zaostrzająca przepisy, otrzymała pozytywną rekomendację Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, która podjęła w tej sprawie uchwałę.

Minister Klimczak stwierdził, że nowy przepis ma na celu poprawę stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego i wyeliminowanie z ruchu drogowego kierowców, którzy dokonują najcięższych wykroczeń, w tym m.in. przekraczają dopuszczalną prędkość o ponad 50 km/h. Jak mówił, na jednojezdniowych dwukierunkowych trasach poza obszarem zabudowanym dochodzi do 90 proc. śmiertelnych wypadków.

- To są przeważnie te najbardziej tragiczne wypadki, w których samochody wypadają z drogi, uderzają w drzewo, wokół którego się "zawijają". W takich przypadkach często, aby uwolnić osoby z wnętrza samochodów, strażacy muszą rozcinać wrak, ale i tak w wielu przypadkach nie udaje się uratować ich życia. Pracujemy nad różnego rodzaju zmianami związanymi z bezpieczeństwem ruchu drogowego, ale fakt, że najwięcej wypadków śmiertelnych zdarza się na drogach poza obszarem zabudowanym, zmusza nas do odpowiedzialności i wprowadzenia takiego przepisu, który będę rekomendował rządowi – podkreślił minister infrastruktury.

Klimczak dodał, że nowa regulacja ma znaleźć się w nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym. "Nie chciałbym, żeby ten przepis czekał na wdrożenie w życie i chcę, by jak najszybciej trafił na obrady rządu, a następnie – do parlamentu. Jestem przekonany, że stanie się to jeszcze w tym roku" – powiedział.

Tylko w obszarze zabudowanym

Obecnie obowiązujące przepisy mówią o utracie prawa jazdy na okres trzech miesięcy za przekroczenie o więcej niż 50 km/h prędkości w terenie zabudowanym. To kara niezależna od pozostałych obciążeń – mandatu karnego i punktów karnych. Ministerstwo Infrastruktury chce zaostrzenia prawa i rozszerzenia obowiązku zatrzymywania prawa jazdy na okres trzech miesięcy za kierowanie pojazdem z prędkością przekraczającą dopuszczalną o więcej niż 50 km/h na drogach jednojezdniowych dwukierunkowych poza obszarem zabudowanym.