Towarzystwo ubezpieczeniowe wystąpiło wobec sprawcy wypadku drogowego o zapłatę. Sądy uznały żądanie za zasadne.
Z ustaleń sądów obu instancji wynikało, że w sierpniu 2012 r. pozwany, kierując samochodem, spowodował wypadek. W jego wyniku śmierć poniósł pieszy. Sprawca wypadku po potrąceniu nie zatrzymał się i odjechał z miejsca zdarzenia. Pojazd sprawcy był objęty ubezpieczeniem OC w powodowym towarzystwie ubezpieczeniowym. Matka zmarłego uzyskała od ubezpieczyciela kwotę 11.447,80 zł jako zadośćuczynienie i koszty pogrzebu. Później matka zmarłego wystąpiła do sądu, domagając się przyznania dalszych świadczeń. Na jej rzecz zasądzono zadośćuczynienie w kwocie 62.000 zł, odszkodowanie w kwocie 54.000 zł a także dalsze koszty - tytułem zwrotu kosztów pogrzebu oraz koszty procesu.
Prawomocne skazanie
Sądy ustaliły także, że sąd karny uznał kierującego pojazdem za winnego popełnienia przestępstwa. Sąd karny przyjął, że sprawca potrącając pieszego, umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa: nie zachował należytej ostrożności i przekroczył dozwoloną prędkość o ok. 70 km/h. Sąd w wyroku stwierdził również, że sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia, porzucając zwłoki poszkodowanego kilka kilometrów od miejsca wypadku. Sprawcę skazano na karę 3 lat pozbawienia wolności.
Wygrana powoda
Towarzystwo ubezpieczeniowe wypłaciło na rzecz matki poszkodowanego odszkodowanie i zadośćuczynienie. Ubezpieczyciel mógł zatem domagać się od sprawcy wypadku tzw. regresu, czyli zwrotu wypłaconych wcześniej świadczeń. Podstawą dochodzonych roszczeń powoda był art. 43 pkt 4 ustawy z 22.05.2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Na podstawie tego przepisu zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu odszkodowania wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC, jeżeli kierujący zbiegł z miejsca zdarzenia.
Związanie wyrokiem
Sądy wyjaśniły, że na mocy prawomocnego wyroku skazującego uznano, iż pozwany, spowodował wypadek i zbiegł z miejsca zdarzenia. Okoliczność ta wprost wynikała z treści orzeczenia sądu karnego. Pozwany nie mógł podważyć tego ustalenia. Sąd cywilny jest bowiem związany ustaleniami wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa. Powyższe wynika z treści art. 11 k.p.c. Innymi słowy, okoliczności wynikające z prawomocnego wyroku skazującego są wiążące dla sądu cywilnego. Odnosi się to do opisu czynu zamieszczonego w sentencji wyroku, co do czasu, miejsca i okoliczności przestępstwa. Niedopuszczalnym byłoby więc czynienie przez sąd cywilny ustaleń sprzecznych z treścią wyroku skazującego pozwanego.
Zob. też: A.Partyk, Zakres związania sądu cywilnego wyrokiem skazującym sądu karnego>>
Ucieczka po wypadku
Sąd apelacyjny podkreślił, że pozwany zwracał uwagę na swój stan psychiczny w momencie wypadku. Zdaniem pozwanego stanowił on przyczynę, która uniemożliwiała uznanie, że zbiegł z miejsca zdarzenia. Pozwany domagał się dopuszczenia opinii psychologa i psychiatry na tę okoliczność. Obrona przyjęta przez pozwanego była jednak niedopuszczalna. Pozwany nie mógł domagać się czynienia ustaleń sprzecznych z treścią wyroku skazującego. Nie mógł on kwestionować ustalenia przez sąd tego, że zbiegł z miejsca zdarzenia. Sąd apelacyjny zwrócił uwagę, że w kodeksie cywilnym brak jest definicji pojęcia „zbiegnięcie z miejsca zdarzenia”. Należy jednak przyjąć, że chodzi o oddalenie się z miejsca zdarzenia, które sprawca podejmuje z zamiarem uniknięcia odpowiedzialności, w tym uniemożliwienia lub utrudnienia jego tożsamości. Takie wyjaśnienie tego pojęcia przestawił SN w wyroku z 12.03.2001 r. w sprawie III KKN 492/99 (LEX nr 47620). Tym samym, powództwo było zasadne.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 20.04.2018 r., I ACa 1088/17, LEX nr 2502571.