Adam Bodnar po raz kolejny apeluje do Ministra Sprawiedliwości o zmianę obecnego systemu, gdyż całkowite ubezwłasnowolnienie człowieka - jak pisze - można porównać tylko z jego śmiercią cywilną. Przypomina, że w sprawozdaniu Polski z wykonania postanowień Konwencji ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami jesienią 2018 r. rząd zapowiedział Komitetowi ONZ, że podejmie takie prace nad tą kwestią, ale nie podał szczegółów.
Cena promocyjna: 71.11 zł
|Cena regularna: 79 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
We wrześniu 2018 r. - w odpowiedzi na pytanie serwisu Prawo.pl - resort sprawiedliwości poinformował, że prace legislacyjne są na wstępnym etapie i trwa analiza propozycji zastąpienie instytucji ubezwłasnowolnienia różnymi formami opieki nad osobą dorosłą. Opinie w tym zakresie - jak dodano - przygotował Instytut Wymiaru Sprawiedliwości. Petycję o podjęcie inicjatywy legislacyjnej w zakresie też instytucji przygotowała też senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Zaproponowała likwidację ubezwłasnowolnienia - co popiera RPO.
RPO: ubezwłasnowolnienie sprzeczne z konstytucją
Ubezwłasnowolnienie całkowite jest niezgodne z konstytucyjnymi zasadami godności i wolności człowieka oraz poszanowania życia prywatnego i rodzinnego - podkreśla RPO. W jego ocenie przede wszystkim narusza fundamentalną zasadę ochrony przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka, stanowiącej źródło wolności i praw człowieka i obywatela.
- Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych (art. 30 Konstytucji) - zaznacza. Przypomina również, że art. 13 Kodeksu cywilnego opiera się na archaicznej terminologii: „choroba psychiczna” i „niedorozwój umysłowy”.
- Pojęcie „choroby psychicznej” nie występuje już w światowych klasyfikacjach chorób. Zastąpiono je zaburzeniem psychicznym. Termin „niedorozwój umysłowy” zarzucono jako nieprecyzyjny, stygmatyzujący i niepoprawny. Obecnie stosuje się termin „niepełnosprawność intelektualna”. Dalsza obecność w przepisach prawa terminów, funkcjonujących obecnie nie jako terminy medyczne, lecz jedynie jako inwektywy, narusza godność nie tylko tych obywateli, których dotyczy wniosek o ich ubezwłasnowolnienie, lecz także wszystkich osób, dotkniętych przypadłościami niepełnosprawności intelektualnej czy psychicznej - podkreśla.
Czytaj: Fundacja Helsińska: ubezwłasnowolnienie chcą zastąpić łagodniejszym... ubezwłasnowolnieniem>>
Głęboka ingerencja w prawa i wolności
Kolejnym problem, na który wskazuje - jest w jego ocenie - bardzo głęboka ingerencja w wolność człowieka we wszystkich jej aspektach. Przypomina, że przy ubezwłasnowolnieniu całkowitym wszystkie decyzje są podejmowane przez opiekuna, bez udziału osoby ubezwłasnowolnionej, a jedynie – w ważniejszych sprawach – za zezwoleniem sądu opiekuńczego.
- W związku z tym instytucja ubezwłasnowolnienia całkowitego bez wątpienia dotyka kwestii wolności osoby i wchodzi w zakres zastosowania artykułu 31 ust. 1 Konstytucji (mówi on, kiedy dopuszczalne są ograniczenia wolności) - czytamy w wystąpieniu - podkreśla.
I dodaje, że takie rozwiązanie – z uwagi na swoją niekonieczność i nieproporcjonalność – nie służy realizacji żadnych z wartości wymienianych w art. 31 ust. 3 Konstytucji. Nie prowadzi bowiem do skutków zamierzonych przez ustawodawcę, a tym samym nie jest racjonalne, ani przydatne.
Rozwiązanie? System wsparcia
W ocenie Rzecznika rozwiązaniem byłoby wprowadzenie systemu zindywidualizowanego wspieranego podejmowania decyzji osobom, które obecnie są ubezwłasnowolniane. Dodaje, że to pozwoliłoby na zachowanie podmiotowości i zdolności do czynności prawnych, jednocześnie chroniąc przed konsekwencjami chybionych decyzji i zapewniając bezpieczeństwo obrotu prawnego.