Skargę do Trybunału wniosło dwóch obywateli Litwy, pozostających w niesformalizowanym związku jednopłciowym. Jeden ze skarżących umieścił na swoim profilu na Facebooku zdjęcie, na którym całuje się ze swoim partnerem - drugim skarżącym. Fotografia stała się "wiralem" w litewskim Internecie, co doprowadziło do pojawienia się pod zdjęciem setek nienawistnych komentarzy pod adresem obu mężczyzn. Część z tychże komentarzy odnosiła się ogólnie do społeczności osób LGBT+, a część stanowiła groźby pod adresem samych skarżących.
Prokuratura odmówiła śledztwa
W komentarzach tych wzywano głównie do "kastracji", "zabicia", "eksterminacji" i "spalenia" skarżących z powodu ich homoseksualności. Skarżący złożyli odpowiednie doniesienie o popełnieniu przestępstwa na ich szkodę i domagali się od prokuratury ścigania sprawców - bezskutecznie. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania karnego, gdyż komentarze takie, jakkolwiek "nieetyczne", nie zawierały znamion czynu zabronionego. Decyzja ta została utrzymana w mocy przez sądy krajowe. Przed Trybunałem skarżący zarzucili, iż ten stan rzeczy stanowił naruszenie ich prawa do poszanowania życia rodzinnego i prywatnego z art. 8 Konwencji o prawach człowieka oraz naruszenie zakazu dyskryminacji z art. 14 Konwencji. Nadto skarżący zarzucili niedostępność skutecznego środka prawnego jako reakcję na mowę nienawiści, z naruszeniem art. 13 Konwencji.
Trybunał zgodził się ze skarżącymi i potwierdził naruszenie art. 8 w związku z art. 14 Konwencji oraz art. 13 Konwencji.
Homoseksualność to nie "ekscentryczne zachowanie"
W odniesieniu do naruszenia prawa do poszanowania życia rodzinnego i prywatnego skarżących oraz zakazu dyskryminacji, Trybunał nie miał żadnej wątpliwości, iż komentarze pod zdjęciem skarżących negatywnie odbiły się na ich dobrostanie psychicznym, co sprawia, iż art. 8 i art. 14 Konwencji znajdują zastosowanie.
W stanowisku dla Trybunału litewski rząd przyznał, iż komentarze pod zdjęciem były "obraźliwe i wulgarne". Rząd jednakże zaprzeczył, by skarżący byli dyskryminowani, a odmowa wszczęcia postępowania przygotowawczego miała jakikolwiek związek z ich orientacją seksualną. Rząd twierdził, iż odmowa wszczęcia była zasadna, gdyż 1) skarżący zachowywali się prowokacyjnie, a jeden z nich miał na swetrze naszywkę w postaci krzyża, co mogło być kontrowersyjne dla ludzi wierzących, oraz 2) komentarze nie były na tyle poważne, by spełniać znamiona przestępstwa.
Trybunał spojrzał na sprawę jednak zupełnie inaczej i uznał, że orientacja homoseksualna skarżących stała się podstawowym powodem niewszczęcia postępowania w ich sprawie. Sądy krajowe wyraźnie wskazały na "ekscentryczne zachowanie" skarżących oraz powołały się na "tradycyjne wartości rodzinne" i wyraźną sprzeczność orientacji seksualnej skarżących z takimi wartościami, jak i na brak społecznej akceptacji takich zachowań.
Postawa władz to przejaw bigoterii
Trybunał uznał powyższą postawę za jednoznacznie "dyskryminującą". Władze litewskie odmówiły skarżącym ochrony prawnokarnej przed komentarzami wzywającymi do zamachu na ich życie i zdrowie. Dla Trybunału zarówno same komentarze, jak i postawa litewskich władz, wynikały z bigoterii i dyskryminacji osób nieheteroseksualnych. Lekceważenie i umniejszanie zagrożenia płynącego z nienawistnych komentarzy pod adresem skarżących sprowadzały się do tolerowania nienawiści przez państwo. Stąd Trybunał uznał, iż miała miejsce nieuzasadniona dyskryminacja skarżących ze względu na ich orientację seksualną, a co za tym idzie złamanie art. 8 w związku z art. 14 Konwencji.
W sprawie mowy nienawiści musi być postępowanie
Trybunał odniósł się też do praktyki odmowy wszczynania przez władze litewskie postępowań w sprawach dotyczących mowy nienawiści pod adresem osób nieheteroseksualnych. Zgodnie z orzecznictwem litewskiego Sądu Najwyższego, osoby LGBT odpowiadają za swoje "ekscentryczne zachowania" i mają obowiązek "poszanowania poglądów i tradycji innych osób" przy wykonywaniu swoich praw podstawowych. W latach 2012-2015 na Litwie wszczęto jedynie 30 postępowań przygotowawczych dotyczących homofobicznej mowy nienawiści, z których wszystkie zostały umorzone. W przypadku skarżących prowadzenie takiego postępowania uznano za "stratę czasu i środków". Trybunał odniósł się też do badań instytucji międzynarodowych, które wskazują na wzrost postaw homofobicznych na Litwie. Ten stan rzeczy, zdaniem Trybunału, sprowadzał się do naruszenia art. 13 Konwencji (prawo do skutecznego środka odwoławczego) w przypadku skarżących, którzy nie dysponowali żadnym skutecznym środkiem prawnym pozwalającym na przeciwdziałanie naruszeniu ich prawa do poszanowania prywatności przez homofobiczne nienawistne komentarze.
Prawo polskie do poprawki
Omawiane orzeczenie ma szczególne znaczenie w świetle aktualnego stanu prawa polskiego i zupełnego braku możliwości ścigania karnego z urzędu za homofobiczną mowę nienawiści w Polsce. Na problem ten wskazywał również, wielokrotnie, Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Zgodnie z art. 256 i art. 257 kodeksu karnego, ściganie mowy nienawiści możliwe jest jedynie wówczas, gdy dotyczy nienawiści "na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość". Osobom, które dotyka mowa nienawiści z innych powodów, pozostaje jedynie ściganie sprawcy z oskarżenia prywatnego na podstawie art. 212 kodeksu karnego, co w przypadku sprawców stosujących taką mowę w Internecie jest w praktyce niemożliwe. W świetle przedstawionego orzeczenia Trybunału, ten stan rzeczy jest jednoznacznie niezgodny z art. 8, art. 13 i art. 14 Konwencji o prawach człowieka.
Beizaras i Levickas przeciwko Litwie - wyrok ETPC z 14 stycznia 2020 r., skarga nr 41288/15.