Zakłady ubezpieczeń stosują różne metody ustalania wartości zniszczonego mienia. Są one szczegółowo opisane w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU) konkretnych produktów ubezpieczeniowych. W przypadku nieruchomości są dwa podstawowe sposoby wyliczania odszkodowania: według wartości odtworzeniowej i rzeczywistej.

W przypadku wartości odtworzeniowej w razie szkody zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie, które pozwoli na przywrócenie nieruchomości do stanu sprzed szkody. Wartość rzeczywista to nic innego, jak wartość odtworzeniowa nieruchomości pomniejszona o jej faktyczne zużycie.

 

Sprawdź również książkę: Apteczka prawna - Lex bez łez >>


Znaczenie ma stan budynku

Gdy właściciel nieruchomości chce ubezpieczyć swój dom czy mieszkanie, ubezpieczyciel pyta o lokalizację nieruchomości, wiek budynków, materiały, z których dom jest zbudowany, potrzebuje informacji o remontach generalnych. Są nieruchomości, których w ogóle nie będzie chciał ubezpieczyć albo zaproponuje składkę w zaporowej wysokości, tak może być np. na terenach, gdzie powodzie są prawie pewne, albo gdy właściciel chce ubezpieczyć drewniany dom w kiepskim stanie, pochodzący sprzed II wojny światowej.

W przypadku wiekowych budynków, które nie przeszły gruntownego remontu, często jedyną opcją ubezpieczenia jest ochrona według wartości rzeczywistej, a to oznacza, że w razie zniszczenia takiego domu ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie, które odpowiada wybudowaniu domu, ale pomniejszone będzie o zużycie. A że zużytego nieruchomości wybudować się nie da, to odszkodowanie nie wystarczy na to, żeby postawić dom.

- W przypadku ofert większości towarzystw ubezpieczeniowych w OWU (ogólnych warunkach ubezpieczenia) jest zapisana granica wieku budynku, dla której można zastosować wartość odtworzeniową w kalkulacji polisy. Ta granica wieku może być też uzależniona od konstrukcji budynku. Przykładowo, dla domów o palnej konstrukcji, czyli drewnianej – krótsza niż 30 lat; dla domów o niepalnej konstrukcji – dłuższa, np. do 45 lat – tłumaczy Maciej Łoboz , ekspert Unilink S.A.

Zobacz również: Odszkodowanie od państwa możliwe, ale trudne dowodowo

Jak podaje Rafał Mańkowski, dyrektor ds. ubezpieczeń majątkowych Polskiej Izby Ubezpieczeń, OWU zakładów przewidują próg zużycia technicznego, którego przekroczenie powoduje, że suma ubezpieczenia ustalana jest według wartości rzeczywistej. Jednak chodzi o stan techniczny budynku, a nie jego datę budowy. Może być kamienica z 1890 r., która przeszła gruntowną renowację i budynek z 1962 r. nigdy nie remontowany znajdujący się w ruinie. W Kotlinie Kłodzkiej jest dużo atrakcyjnie położonych budynków zabytkowych, które sukcesywnie są odrestaurowywane.

Często zdarza się także, że jeżeli w domu był wykonany remont generalny, wówczas również można go ubezpieczyć według wartości odtworzeniowej. Jeśli remont generalny domu nie był wykonany całościowo, np. wymieniono tylko dach i instalacje, ale nie wymieniono okien, to wniosek o ubezpieczenie domu w wartości nowej musi ocenić underwriter, czyli osoba odpowiedzialna za szacowanie ryzyka ubezpieczeniowego.

Zobacz wzór dokumentu w LEX: Ugoda dotycząca roszczeń wynikających z umowy ubezpieczenia budynku (akt notarialny) > >

Ubezpieczyciele deklarują, że w przypadku zdecydowanej większości budynków odszkodowanie jest wyliczane według wartości odtworzeniowej.

- W portfelu mamy około 10 proc. ubezpieczonych nieruchomości, w których uwzględniamy zużycie – podaje Agnieszka Nowacka, dyrektor ds. likwidacji szkód majątkowych i osobowych Ergo Hestii.

Generali deklaruje, że wszystkie budynki ubezpiecza według wartości odtworzeniowej, ale dzieje się tak dlatego, że starych i nieremontowanych domów nie obejmuje ochroną.

W Link4 odszkodowanie w wartości rzeczywistej wypłacane jest tylko w przypadku domu jednorodzinnego starszego niż 50 lat w dniu powstania szkody, ale  takie nieruchomości stanowią niecałe 6 proc. portfela ubezpieczyciela.

Jeśli jednak się popatrzy na to, jakie budynki są w Polsce, to można wysnuć wniosek, że większość wiekowych domów w złym stanie po prostu nie jest ubezpieczona.

Zobacz również w LEX: Wniosek o odszkodowanie > >

 

Odszkodowanie zwykle wystarczy na zakup nowego sprzętu

- Podobnie jak dla domów mieszkalnych, jeśli chodzi o ruchomości domowe, ich wartość jest określana zgodnie z OWU danego ubezpieczyciela. Suma ubezpieczenia dla stałych elementów wyposażenia, jakim są urządzenia do zabudowy, jest więc ustalana zarówno w wartości nowej, np. często w przypadku polis All Risk, jak i w wartości rzeczywistej – w zależności od wariantu polisy – mówi Maciej Łoboz.

Tutaj jednak dominują rozwiązania korzystniejsze dla ubezpieczonego. W większości przypadków sprzęt ubezpiecza się według wartości odtworzeniowej. W przypadku urządzeń elektronicznych AGD wysokość odszkodowania ustala się na podstawie rynkowych cen takiego samego sprzętu, jak uszkodzony lub zniszczony, albo podobnego, jeżeli zakup identycznego nie jest możliwy. Mogą być też stosowane zapisy uwzględniające wartość rzeczywistą przedmiotu ubezpieczenia w przypadku mienia składowanego w piwnicy lub dwudziestoletniego sprzętu AGD – mówi Rafał Mańkowski.

Kuchnie na wymiar, garderoby, szafy wbudowane w ściany itp. ubezpieczane są zazwyczaj jako stałe elementy.

 

Państwo pilnuje, by poszkodowani nie wzbogacili się na powodzi

Ubezpieczyciele podkreślają, że otrzymanie świadczenia od państwa nie ma wpływu na wysokość odszkodowania. W drugą stronę jednak nie działa to w taki oczywisty sposób i przynajmniej teoretycznie może zdarzyć się, że osoby, które mają polisę, otrzymają od państwa mniejszą pomoc.

Jak tłumaczy dr Kamil Szpyt, radca prawny, (Kancelaria Radcy Prawnego dr Kamil Szpyt), ustawa o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi wskazuje wprost, że łączna wartość pomocy publicznej udzielonej na jej podstawie w celu naprawienia szkód powstałych w wyniku wystąpienia powodzi nie może przekroczyć wartości szkód materialnych poniesionych przez beneficjenta pomocy na skutek powodzi (w związku z którą zostało wydane stosowne rozporządzenie), pomniejszonej o wartość uzyskanego odszkodowania. Co więcej, podmiot ubiegający się o pomoc publiczną składa wojewodzie właściwemu ze względu na miejsce faktycznie prowadzonej działalności gospodarczej oświadczenie o wartości szkód materialnych poniesionych na skutek powodzi, niezwłocznie po ich ustaleniu, a w oświadczeniu podaje się także informację o posiadaniu lub braku ubezpieczenia, z tytułu którego jest możliwe uzyskanie odszkodowania. Na późniejszym etapie z kolei, w przypadku uzyskania odszkodowania na pokrycie szkód materialnych poniesionych na skutek powodzi, beneficjent pomocy niezwłocznie składa właściwemu wojewodzie oświadczenie o wysokości uzyskanego odszkodowania.

- Jest to procedura mająca właśnie na celu zapobieżenie sytuacji, w której poszkodowany w wyniku powodzi wzbogaci się w oparciu o podwójne świadczenie, służące - w teorii - pokryciu tej samej szkody – mówi dr Kamil Szpyt.

Inaczej wygląda sytuacja z pomocą od podmiotów prywatnych. Jak wskazuje nasz rozmówca, należałoby każdorazowo wziąć pod uwagę, na co miałyby zostać przeznaczone te środki otrzymane od osób prywatnych. Może się bowiem okazać, że dany ubezpieczony miał wykupione jedynie ubezpieczenie nieruchomości, bez jego rozszerzenia na znajdujące się w niej ruchomości. Tym samym nie można takiej osobie zabronić, by uzyskane od osób prywatnych środki (bez wskazania ich przeznaczenia) przeznaczyła na zakup nowych mebli, sprzętu RTV czy ubrań. Nie powinno mieć to żadnego wpływu na wysokość wypłacanego odszkodowania. Nieco inaczej mogłaby wyglądać sytuacja, gdyby środki z obu źródeł (świadczenie ubezpieczyciela i darowizna od osób prywatnych) były przeznaczone na ten sam cel.

Czytaj również w LEX: ZUS: przedsiębiorcy dotknięci powodzią mogą opłacić składki w późniejszym terminie

- Oczywiście, zasadne byłoby każdorazowe zapoznanie się z OWU, niemniej, nie można wykluczyć, że ubezpieczyciel odmówiłby wypłaty świadczenia w całości lub w części, gdy uzyskane od osób prywatnych środki zostały przeznaczone na odremontowanie nieruchomości i doszło w efekcie do całkowitego lub częściowego zlikwidowania szkody - podsumowuje dr Szpyt.