Obecnie psy i koty czipuje tylko ten, kto chce to zrobić. Działa kilka niezależnych baz, w których rejestrowane są zaczipowane zwierzęta, a część tych czworonogów, mających czipy w ogóle nie trafiła do żadnej bazy. Skutkuje to tym, że jeśli pies czy kot zaginie, trudno jest go odnaleźć. Z drugiej strony, w przypadku zwierząt porzuconych albo noszących ślady tego, że ktoś się nad nimi znęcał, odnalezienie sprawcy często jest niemożliwe. Problemem jest też nielegalne rozmnażanie i sprzedawanie zwierząt. Wprowadzenie obowiązku czipowania, czyli trwałego znakowania psów i kotów pomogłoby w rozwiązaniu tych problemów.
Grupa prawników i aktywistów zwierzęcych pracuje nad wprowadzeniem tego rozwiązania. Założenia projektu ustawy zostały zaprezentowane Parlamentarnemu Zespołowi ds. Ochrony Praw Zwierząt, a członkowie tego zespołu przekazali wniosek o wprowadzenie projektu ustawy do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów oraz o podjęcie prac zmierzających do wprowadzenia proponowanych rozwiązań.
Obowiązek trwałego oznakowania zwierząt domowych obowiązuje obecnie i jest egzekwowany przy przemieszczaniu niektórych zwierząt tzw. „towarzyszących” pomiędzy państwami członkowskimi Unii Europejskiej.
Wprowadzenie proponowanych zmian jest uzasadnione również ze względu na treść Rezolucji w sprawie ochrony rynku wewnętrznego UE i praw konsumentów przed negatywnymi skutkami nielegalnego handlu zwierzętami domowymi (Dz. U. UE. C. z 2021 r. Nr 294, str. 40), w której Parlament Europejski wezwał państwa członkowskie do wprowadzenia strategii politycznych mających na celu oznaczanie i rejestrowanie z urzędu wszystkich psów i kotów w celu zwalczania nadużyć wobec zwierząt.
Każdy pies i kot z chipem
Założeniem projektu jest nie tylko wprowadzenie obowiązku znakowania i rejestracji zwierząt domowych, ale także zapewnienie niezbędnych kontroli w zakresie przestrzegania tego obowiązku przez posiadaczy zwierząt. Przewidziane jest też utworzenie ogólnopolskiej bazy zwierząt oznakowanych.
- Za brak podporządkowania się obowiązkom ustawowym przewidziana została kara grzywny oraz możliwość orzeczenia przez sąd nawiązki. Postulujemy również utworzenia Funduszu Zapobiegania Bezdomności Zwierząt, z którego środki będą przeznaczone na organizowanie i finansowanie zabiegów kastracji lub sterylizacji zwierząt, w tym kotów wolno żyjących – mówi Maria Januszczyk, prawniczka, doktorantka Szkoły Doktorskiej Nauk Społecznych UW, pracująca nad wprowadzeniem nowego rozwiązania.
Czytaj też: Pies nie zawsze musi być prowadzony na smyczy >
Z korzyścią dla zwierząt
Ustawa ma w założeniu przede wszystkim ograniczyć bezdomność psów i kotów, a więc zapewnić zwierzętom poszanowanie, opiekę i ochronę.
- Każde oznakowane i zarejestrowane zwierzę, które zgubi się lub ucieknie, będzie mogło - dzięki praktycznie natychmiastowemu ustaleniu niezbędnych danych kontaktowych - trafić, zamiast do schroniska, z powrotem do swojego opiekuna. W taki sam sposób ustalone zostaną dane posiadacza zwierzęcia porzuconego. Obowiązkowa rejestracja zwierząt wprost ułatwi więc ujawnianie sprawców przestępstwa znęcania się nad zwierzętami – tłumaczy aplikantka radcowska Emilia Kudasik-Gil, która również pracowała nad projektem.
Anna Karczemna-Pałka, opiekunka psów i wolontariuszka schroniska w Żyrardowie, która wiąże duże nadzieje z projektem PiESEL, uważa, że obowiązkowe czipowanie i rejestrowanie zwierząt domowych w ogólnopolskiej bazie zwiększy skuteczność wykrywania i zwalczania procederu nielegalnego rozmnażania i zbywania zwierząt, w tym ograniczy powstawanie pseudo-hodowli, gdyż dzięki czipowi łatwo będzie trafić na nielegalnych hodowców. Mniej też zwierząt trafi na lata do schroniskowych klatek.
Korzyści odniosą także gminy.
- Wprowadzenie proponowanych przez nas rozwiązań pozwoli na redukcję obciążenia finansowego gmin w zakresie realizacji przez nie obowiązku sprawowania opieki nad zwierzętami bezdomnymi. Im mniej zagubionych zwierząt, które mają przecież swojego opiekuna, trafi do schronisk, tym mniejsze koszty poniosą dzięki temu odpowiedzialne za ich utrzymanie gminy. W rejestrze będą także odnotowywane szczepienia przeciwko wściekliźnie, a jako że są obowiązkowe, to dzięki informacjom zawartym w rejestrze Inspekcji Weterynaryjnej będzie łatwiej sprawować nad nimi nadzór – podsumowuje Maria Januszczyk.