Znęcanie się nad zwierzęciem to zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania zwierzęciu bólu lub cierpień. To, że zwierzę z wielkim guzem czy nieleczonymi ranami odczuwa ból, zwykle nie budzi wątpliwości. Nie każdy opiekun jednak uznaje za stosowne podejmować działania, gdy jego zwierzak cierpi. Organizacje społeczne mogą dużo opowiadać o stanie zwierząt, z którymi się zetknęły. Choć większość zaniedbań uchodzi opiekunom zwierząt na sucho, to jednak coraz częściej zdarzają się interwencje i właściciele czworonogów ponoszą konsekwencje zaniedbywania zwierzaka.

Jak tłumaczy Maria Januszczyk, prawniczka, doktorantka Szkoły Doktorskiej Nauk Społecznych UW, przestępstwo znęcania się nad zwierzęciem może być popełnione zarówno poprzez działanie i będzie to miało miejsce w przypadku bicia zwierzęcia, jak również poprzez zaniechanie np. wówczas gdy będziemy utrzymywać zwierzę w niewłaściwych warunkach, które uniemożliwią mu realizację jego potrzeb.

- W ustawie o ochronie zwierząt wymieniono wprawdzie kilkanaście zachowań, które kwalifikowane są jako przestępstwo znęcania się nad zwierzęciem, jednak musimy pamiętać, że są to jedynie typowe przypadki. W tym przepisie użyto sformułowania „w szczególności” co oznacza, że katalog zachowań jest jedynie przykładowy, a taka konstrukcja umożliwia zakwalifikowanie jako przestępstwo znęcania, również innych, niewymienionych wprost w ustawie zachowań człowieka jeśli ich następstwem będzie ból lub cierpienie zwierzęcia – wskazuje Maria Januszczyk.

Zobacz również: Im kraj zamożniejszy, tym bardziej dba o prawa zwierząt

Kupno psa czasami może wymagać zapłaty dodatkowego podatku

 

Opieka oznacza także dbałość o zdrowie

Ustawa o ochronie zwierząt, w art. 6 ust. 2 pkt 10, stanowi, że za znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania, w tym utrzymywanie ich w stanie rażącego zaniedbania lub niechlujstwa.

Pojawia się kwestia, czym jest rażące zaniedbanie. Angelika Kimbort, radca prawny, (Angelika Kimbort Kancelaria Radcy Prawnego), wskazuje, że trzeba odwołać się do art. 4 pkt 11 ustawy, w którym wyjaśniono, że przez "rażące zaniedbanie" rozumie się drastyczne odstępstwo od określonych w ustawie norm postępowania ze zwierzęciem, a w szczególności w zakresie utrzymywania zwierzęcia w stanie nieleczonej choroby. Można także wskazać na art. 1 ust. 1 ustawy, w którym czytamy, że jesteśmy zwierzęciu, jako istocie żyjącej i zdolnej do odczuwania cierpienia, winni poszanowanie, ochronę i opiekę.

W pojęciu "opieki" jak najbardziej będzie się mieścić dbałość o zdrowie zwierzęcia i zapewnienie mu pomocy w razie choroby. Ustawodawca w art. 4 pkt 9 zawarł definicję "pielęgnacji", przez którą należy rozumieć wszystkie aspekty relacji pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem, w szczególności uruchamiane przez człowieka zasoby materialne i niematerialne, aby uzyskać i utrzymać u zwierzęcia stan fizyczny i psychiczny, w którym najlepiej ono znosi warunki bytowania narzucone przez człowieka – tłumaczy Angelika Kimbort.

Z kolei art. 5 ustawy o ochronie zwierząt stanowi, że każde zwierzę wymaga humanitarnego traktowania. I tutaj ustawodawca nie pozostawił nas bez wskazówek, jak to humanitarne traktowanie rozumieć, bowiem w art. 4 pkt 2 wyjaśnił, że jest to traktowanie uwzględniające potrzeby zwierzęcia i zapewniające mu ochronę i wskazaną już wyżej opiekę.

 

Cena promocyjna: 99 zł

|

Cena regularna: 99 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 74.26 zł


- Takie okoliczności jak, np. niski status materialny właściciela i brak środków na leczenie zwierzęcia, wcale nie muszą przemawiać na jego korzyść. Posiadanie zwierzęcia wiąże się z odpowiedzialnością za jego zdrowie i życie. Właściciel nie może tak po prostu zaniechać leczenia, bo nie ma pieniędzy. Istnieje wiele możliwości zorganizowania zwierzęciu pomocy, np. zwrócenie się o wsparcie do organizacji społecznej, zajmującej się ochroną zwierząt – mówi Angelika Kimbort.

 

Nieleczone zwierzę można odebrać właścicielowi

W skrajnych przypadkach, gdy zwierzę cierpi, a właściciel nic z tym nie robi, może skończyć się to nawet tym, że straci on swojego czworonoga.

Zgodnie z art. 7 ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt, w przypadkach niecierpiących zwłoki, gdy dalsze pozostawanie zwierzęcia u dotychczasowego właściciela lub opiekuna zagraża jego życiu lub zdrowiu, policjant, strażnik gminny lub upoważniony przedstawiciel organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, odbiera mu zwierzę.

- Wymaga to jednak uprzedniego ustalenia, czy rzeczywiście zwierzę nie jest leczone, czy tylko na takie wygląda. Interwencyjny odbiór chorego zwierzęcia może nastąpić, np. gdy wiemy, że właściciel świadomie nie leczy zwierzęcia, uporczywie odrzuca pomoc oferowaną, np. przez organizację społeczną, a stan zwierzęcia się pogarsza – wyjaśnia Angelika Kimbort.

W sytuacjach, gdy można mówić o znęcaniu się, opiekunowi zwierzęcia grożą także sankcje karne.

Ustawa o ochronie zwierząt wskazuje, że osoba popełniająca przestępstwo znęcania się nad zwierzęciem podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Jeżeli sprawca działa ze szczególnym okrucieństwem podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Ponadto w przypadku skazania za przestępstwo znęcania sąd ma obowiązek orzec przepadek tego zwierzęcia na rzecz Skarbu Państwa, nawiązkę w wysokości do 100 tys. złotych na cel związany z ochroną zwierząt oraz może orzec zakaz posiadania wszystkich lub pewnych gatunków zwierząt na okres od jednego roku do 15 lat.

- W  orzecznictwie dominuje pogląd że przestępstwo znęcania się nad zwierzęciem może być popełnione jedynie z winy umyślnej w zamiarze bezpośrednim. Ten zamiar nie odnosi się jednak do woli wyrządzenia zwierzęciu krzywdy, ale do samej  wykonania samej czynności np. niekarmienia zwierzęcia czy zamykania w ciasnej klatce. Linia obrony w takich przypadkach często opiera się na podkreślaniu, że intencją oskarżonego nie było skrzywdzenie zwierzęcia jednak oczywistym jest że cierpienie zwierzęcia, które jest istotą żyjącą i zdolną do jego odczuwania, jest rzeczywiste i jest jakimś stanem obiektywnym, który wypełnia znamiona przestępstwa. Dlatego takie okoliczności powinny być brane pod uwagę jedynie w zakresie wymiaru kary, a nie tego czy do przestępstwa doszło czy nie – wyjaśnia Maria Januszczyk.

 

Zwierzę gospodarskie też trzeba leczyć

O ile dla niemal nikogo nie budzi wątpliwości, że domowi pupile są istotami czującymi ból, to w przypadku krów, świń czy innych zwierząt gospodarskich bywa bardzo różnie i nadal nierzadkie jest tratowanie ich jako materiału na mięso. Tymczasem ustawowe regulacje dotyczące zakazu znęcania się dotyczą także tych zwierząt.

- Zgodnie z art. 12 ust. 1 ustawy, kto utrzymuje zwierzęta gospodarskie jest obowiązany do zapewnienia im opieki i właściwych warunków bytowania. Niestety w przypadku przemysłowych hodowli często nie opłaca się leczyć pojedynczego zwierzęcia, np. kury nioski. Jest to prawnie niedopuszczalne i nieetyczne, zwłaszcza, że z hodowli zwierząt osiągane są ogromne dochody – podkreśla Angelika Kimbort.