Prace nad projektem nowelizacji o zmianie ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym oraz niektórych innych ustaw, za który odpowiada prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, toczą się od grudnia 2022 r. Ostatnio opublikowano odniesienie do uwag, z którego wynika, że część pierwotnie proponowanych rozwiązań uległa zmianie. Szanse na to, że przepisy uda się uchwalić w tej kadencji Sejmu są jednak niewielkie. Prawdopodobnie będą one musiały być kontynuowane w przyszłości, ponieważ nowelizacja ma na celu przede wszystkim dostosowanie polskich przepisów do unijnej dyrektywy, dotyczącej m.in. pozwów zbiorowych.
Czytaj też: Zaporowe opłaty nie zachęcą konsumentów do postępowań grupowych >>
Problematyczna opłata wstępna
Nowością, która ma zostać wprowadzona w ramach nowelizacji, będzie upoważnienie organizacji konsumenckich do wytaczania powództw grupowych w imieniu konsumentów. Będą one musiały spełnić warunek bezstronności i niezależności oraz zostać wpisane do specjalnie stworzonego w tym celu rejestru. Największe kontrowersje wzbudziła jednak kwestia opłaty wstępnej, którą konsument ma uiścić w celu przystąpienia do pozwu zbiorowego. Unijna dyrektywa wskazywała, że stawka ma być „niewysoka” – krajowy projektodawca zdecydował, że będzie to co do zasady 5 proc. wartości dochodzonego roszczenia. Eksperci oceniali, że w ten sposób dla części konsumentów opłata w takiej wysokości może stać się przeszkodą nie do przejścia. Tym bardziej, że katalog spraw będzie w zasadzie nieograniczony i może objąć np. sprawy dotyczące kredytów frankowych.
Cena promocyjna: 84.55 zł
|Cena regularna: 89 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Będzie wyraźna granica
Po licznych uwagach pierwotna wersja projektu uległa modyfikacji. Najnowszej nie opublikowano jeszcze w całości, ale niektóre zmiany zostały szerzej wyjaśnione w ramach odniesienia do stanowisk złożonych w trakcie opiniowania. Na niejasności związane z opłatą wstępną zwrócił uwagę m.in. resort sprawiedliwości, który wskazywał, że nie wyjaśniono, od jakiej dokładnie podstawy będzie liczona stawka 5 proc. Zaznaczono też, że przepis stwarza potencjalne ryzyko, że organizacje konsumenckie zaczną „zarabiać” na sprawach konsumenckich. Dlatego w ramach odniesienia zaproponowano utrzymanie stawki 5 proc., ale z zastrzeżeniem, że opłata wstępna nie może przekroczyć 2 tys. zł, a w przypadku roszczenia niepieniężnego - 1 tys. zł. Wyjaśniono też, że konkretna wysokość opłaty będzie musiała zostać ujęta w umowie zawieranej między konsumentem a organizacją – jej wyznacznikiem ma być projektowany przepis.
- Podmiot upoważniony, wprawdzie zwolniony jest z ponoszenia opłat sądowych, jednakże postępowanie grupowe może generować po stronie powodowej (podmiotu upoważnionego) szereg dodatkowych kosztów. Kosztami tymi są np. koszty docierania do osób poszkodowanych będących potencjalnymi członkami grupy, koszty korespondencji w ramach grupy, wynagradzania tytułem ewentualnych ekspertyz poprzedzających przygotowanie pozwu. Organizacja, która zamierza wystąpić z powództwem grupowym na rzecz określonej grupy musi dysponować dostatecznymi środkami finansowymi, zarówno na pokrycie kosztów związanych z postępowaniem, ale także kosztów należnych stronie przeciwnej w razie przegranej – wskazano w odniesieniu do uwag.
Zastrzeżono również, że jeżeli organizacja będzie żądać zbyt wysokiej opłaty, konsument zawsze może zwrócić się do innego podmiotu.
Czytaj w LEX: Laskowska-Hulisz Agnieszka, Postępowanie grupowe jako przykład pozakodeksowego sądowego postępowania cywilnego >
Górna stawka ma szansę się sprawdzić
Anna Arslan, adwokat i partner w kancelarii Arslan Law Firm, ocenia, że przy wprowadzeniu granicy wysokości pobieranej opłaty rzeczywiście można uznać, że opłata wstępna spełni kryterium „niewysokiej” kwoty.
- Występowanie w imieniu konsumentów przez podmioty upoważnione przy założeniu nie tak wygórowanych opłat może zachęcać konsumentów do wstępowania na drogę prawną. Jednocześnie, biorąc pod uwagę, że podmiot upoważniony jest specjalistą w danej dziedzinie i zapewnia profesjonalną pomoc i obsługę, wskazane stawki nie są wysokie. Ponadto, konsumenci, jeśli stawki wydadzą im się za wysokie, mogą zwrócić się do innego podmiotu. Daje to im wybór i możliwość odnalezienia podmiotu, na usługi którego będzie ich stać. Taka propozycja ma szansę sprawdzić się w praktyce – uważa prawniczka.
Ryzyko obniżenia jakości
Jednak Agata Kiełczyńska, adwokat i senior associate w CRIDO LEGAL, podkreśla, że stawka maksymalna może wywołać także mniej korzystne skutki – i w przyszłości wręcz ograniczyć dostęp konsumentów do pomocy ze strony podmiotów upoważnionych.
- Opłata tysiąca lub dwóch tysięcy złotych nawet przemnożona przez grupę powodów może okazać się nieopłacalna dla organizacji prowadzących sprawę w tym znaczeniu, że nie pozwoli na pokrycie kosztów, które słusznie dostrzega i wylicza UOKiK. W mojej ocenie konsekwencją tego stanie się zmniejszona gotowość organizacji do przyjmowania postępowań grupowych do prowadzenia i niska jakość świadczonych usług. To z kolei w sposób nieunikniony spowoduje, że konsumenci, chcąc wygrać spór, zmuszeni będą poszukiwać tradycyjnej obsługi w kancelariach, których wynagrodzenie z całą pewnością przekroczy planowany limit opłat. W ten sposób – przewrotnie – narzędzie, które ma zwiększyć dostęp konsumentów do pomocy prawnej w rezultacie nie tylko nie zadziała, ale go ograniczy – ocenia prawniczka.
Zobacz procedurę w LEX: Pozew w postępowaniu grupowym w sprawach z zakresu prawa pracy >
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.