W trakcie epidemii wiele osób regulowało rachunki za osoby starsze. Te dawały im blankiety opłat za energię, gaz, media, z prośbą o opłacanie ich w banku, czy agencji bankowej. Część, by pomóc starszej sąsiadce, musiała się wylegitymować w banku, na poczcie czy w spółdzielni dowodem osobistym. I w mailach do redakcji Prawo.pl pyta dlaczego? Prawnicy wyjaśniają, że obowiązek identyfikacji nakładają unijne przepisy.
Wpłacający musi być zidentyfikowany
- Osoby wpłacające pieniądze w oddziale banku, na mocy obowiązującego w Polsce prawa, nie mogą być anonimowe – mówi Roman Grzyb z Departamentu Komunikacji banku PKO BP. I dodaje, że to wynika z ustawy przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu oraz unijnego rozporządzenia nr 2015/847 w sprawie informacji towarzyszącej transferom środków pieniężnych. – Zgodnie z tymi przepisami klienci wpłacający pieniądze, bez względu na wartość transakcji, muszą wylegitymować się aktualnym dowodem tożsamości – podkreśla.
Co dokładnie mówią przepisy
Co prawda ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy nie trzeba stosować do wpłat poniżej 1000 euro, przesądza o tym jej art. 35 ust. 1 pkt 2 lit b, ale do wpłat na rachunki bankowe do 1000 euro stosuje wprost przepisy rozporządzenia 2015/847. - To ono przewiduje obowiązek zidentyfikowania i zweryfikowania tożsamości osoby dokonującej wpłaty – wyjaśnia Wojciech Kapica, współkierujący departamentem prawa rynków finansowych kancelarii SMM Legal.
Zgodnie zaś z jego art. 4 dostawca usług płatniczych (tutaj bank, poczta) zapewnia, by transferowi środków pieniężnych towarzyszyły następujące informacje o płatniku (tutaj wpłacający): nazwisko/nazwa płatnika, numer rachunku płatniczego płatnika; oraz adres płatnika, numer urzędowego dokumentu osobistego, numer identyfikacyjny klienta lub data i miejsce urodzenia. Przed transferem środków pieniężnych dostawca usług płatniczych weryfikuje prawdziwość informacji na podstawie dokumentów, danych lub informacji uzyskanych z wiarygodnego i niezależnego źródła. - Stąd pochodzi obowiązek uproszczonej identyfikacji i weryfikacji tożsamości przy niskokwotowych wpłatach na rachunku bankowe – wyjaśnia Wojciech Kapica. I dodaje, że poczta jako dostawca usług płatniczych, który realizuje transfery środków pieniężnych, podlega rozporządzeniu 2015/847.
Nieco inaczej jest w przypadku spółdzielni. - Spółdzielnia nie ma obowiązku weryfikacji tożsamości, o ile okienko w spółdzielni jest jej kasą. Jeśli jest biurem usług płatniczych np., które przyjmuje płatności, wtedy musi identyfikować - wyjaśnia ekspert.
Michał Ćwiakowski, adwokat w kancelarii Gawroński & Partners potwierdza, że w szczególności rozporządzenie 2015/847 stanowi podstawę do weryfikacji tożsamości osób zlecających transfer środków w banku, placówce agencyjnej czy na poczcie. - Okazanie dowodu jest najprostszym narzędziem do tego – dodaje. Przepisy dopuszczają wyłączenie do tego obowiązku płatności poniżej 1000 euro, ale pod warunkiem regulowaniu rachunków przelewem. – Gdy bank otrzymuje środki od płatnika w gotówce, a tak się właśnie dzieje w przypadku przekazów zlecanych „w okienku”, zgodnie z art. 5 ust. 2 i 3 rozporządzenia musi zweryfikować wpłacającego – dodaje mec. Ćwiakowski.
Wyłączenie trudne w stosowaniu
Zgodnie z art. 4 ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, przepisów rozporządzenia 2015/847 nie stosuje się do transferów środków pieniężnych poniżej 1000 euro wykonywanych pomiędzy dostawcami usług płatniczych mającymi siedzibę na terytorium Polski, na rachunek płatniczy odbiorcy umożliwiający dokonywanie wyłącznie płatności za dostawę towarów lub usług, jeżeli dostawca usług płatniczych odbiorcy może za pomocą niepowtarzalnego identyfikatora transakcji monitorować transfer środków pomiędzy odbiorcą a osobą fizyczną, osobą prawną lub jednostką organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej, która zawarła z odbiorcą umowę na dostawę towarów lub usług.
Dlaczego więc banki nie korzystają z tego wyłączenia przy wpłatach gotówkowych? – Banki mogą mieć problem z wykazaniem, że dana płatność była za towary i usługi w odpowiedniej kwocie oraz miała ten niepowtarzalny identyfikator o którym mowa w zwolnieniu. Dlatego ich część banków woli nie korzystać ze zwolnienia i zweryfikować tożsamość – podsumowuje Wojciech Kapica. Ten przepis pozwala bez sprawdzania tożsamości regulować rachunki przelewem.
Spółdzielnia może naruszać RODO
Spółdzielnia mieszkaniowa czy inna instytucja, której "kasa" nie jest biurem usług płatniczych, i nie potrzebuje znać tożsamości wpłacającego, nie powinna żądać okazania dowodu. - Jeżeli nie jest w stanie podać sensownego celu tego żądania, to narusza zasadę celowości wynikającą z RODO - podkreśla mec. Ćwiakowski. Wówczas można zwrócić się do inspektora ochrony danych osobowych spółdzielni o podanie podstawy prawnej i celu żądania, w przypadku braku wyjaśnień, poprosić o zaprzestanie praktyki. Gdy spółdzielnia nadal będzie żądała okazania dowodu tożsamości, można złożyć skargę do Urzędu Ochrony Danych Osobowych.